Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możemy być dumni z naszej makijażystki

Michał Modzelewski [email protected]
Kosmetologia to tylko jedna z profesji Jolanty Kołdys
Kosmetologia to tylko jedna z profesji Jolanty Kołdys Bartosz J. Klepacki
Region. Po ponad dwudziestu latach pracy w szkolnictwie zdecydowała się poświęcić swojej największej pasji - sztuce wizażu.

Nasza mistrzyni

Nasza mistrzyni

Jolantę Kołdys docenili najlepsi specjaliści od wizażu podczas warszawskiego VII Finału Polski 2008 Mistrzostw Makijażu Make-Up w temacie Moulin Rouge. Na przygotowanie makijażu modelki miała tylko 40 min., a konkurencję doborową. Mimo to, jako debiutantka, zyskała uznanie w oczach prestiżowego jury i zajęła III miejsce. Laureatce życzymy dalszych sukcesów!

Jedyne czego w życiu żałuję, to to że nie zrobiłam tego wcześniej - przyznaje Pani Jolanta. Cieszy mnie jednak to, że sprawdza się stara maksyma, że lepiej późno niż wcale - mówi z uśmiechem.

Energiczna i ambitna

Mimo, że stosunkowo późno odważyła się przekwalifikować i zająć tym co kocha, to także jako nauczycielka odnosiła sukcesy. Dwa lata temu uczniowie pod jej kierunkiem zostali wyróżnieni w unijnym konkursie plastycznym nt. wizji swojego miasta w 2010 r. W nagrodę pojechała z nimi na wycieczkę do Strasbourga, gdzie zwiedzali Parlament Europejski.

- Wszystko, za co się biorę, chcę robić najlepiej jak potrafię. Nie znoszę prowizorki!- podkreśla.

Przygodę z makijażem rozpoczęła jeszcze w czasach szkolnych. Mimo, że uwielbia podkreślać urodę innych, to sama na co dzień maluje się dyskretnie.

Dziś jest właścicielką dużego salonu urody "Kleopatra" przy ul. Bema. Prócz makijażu czy stylizacji paznokci oferuje liczne usługi kosmetyczne, a nawet saunę. Posiada również własny salon sukni ślubnych.

- Taka już jestem, że u mnie od pomysłu do realizacji wiedzie krótka droga - opowiada pani Jolanta.

Interes rozkręcała stopniowo, w miarę jak zdobywała kolejne kwalifikacje. Dużo czasu spędziła za kierownicą, doskonaląc swoje umiejętności nie tylko w kraju i za granicą.

- Ta branża wymaga nieustannego kształcenia, ale z prawdziwą przyjemnością poznaję nowe rzeczy. W Słowenii poznawałam tajniki aromaterapii, z kolei w Hiszpanii uczyłam się masażu gorącymi kamieniami - opowiada. - Do tego liczne szkolenia, jak np. z technik modelowania oka.

Panie: więcej odwagi!

W stosunkowo krótkim czasie wypracowała sobie wierną i oddaną klientelę. Żałuje jednak, że zambrowianki rzadko pozwalają sobie na odrobinę szaleństwa.
- Jest tu tyle pięknych młodych kobiet, których twarze aż proszą się, by podkreślić ich urodę. Chyba obawiają się wyjść z odważniejszym makijażem na ulicę - zauważa.

Co warte odnotowania, coraz częściej prowadzony przez nią salon urody odwiedzają panowie. Nie tylko po to, aby zażyć relaksu w oparach sauny, ale również by zrobić sobie manicure.

- To na polecenie swoich dziewczyn - śmieje się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna