Kiedy tylko spadł śnieg, ludzie zaczęli dzwonić, by się umówić na kulig - mówi Ludmiła Kozłowska, właścicielka kwatery Bora Zdrój w Lewkowie Nowym. - A od sylwestra był zastój.
Dodaje, że teraz kuligi odbywają się praktycznie na bieżąco (nie ma jeszcze porobionych rezerwacji na dłuższy czas).
Rezerwują soboty
- W lesie przez cały czas był śnieg - zauważa Cezary Moczulski, właściciel Ritowiska w Surażkowie. - Ale nasi klienci patrząc w mieście przez okno, widzieli błoto i odwoływali kuligi.
W Surażkowie kuligi organizowane są bez względu na pogodę (konie są zaprzęgane do bryczek). Jednak kiedy nie ma śniegu zainteresowanie jest dużo mniejsze.
- Teraz ludzie rezerwują przede wszystkim weekendy - mówi Cezary Moczulski. - A najchętniej sobotnie popołudnia i wieczory. Najczęściej są to nasi stali klienci: grupki przyjaciół i znajomych, firmy, czasem szkoły. Doceniają m.in. to, że mamy zaplecze.
Jak tłumaczy na sobotnie wieczory rezerwacje porobione są już na miesiąc. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe dni, to nie trzeba się martwić o wolne terminy.
Sezon z poślizgiem
Kuligi organizuje również Ranczo w Pasynkach.
- Teraz, po ostatnich opadach śniegu, zaczął się ruch - przyznaje Jan Lewoc, właściciel gospodarstwa. - Przez brak śniegu sezon rozpoczął się z opóźnieniem. Teraz już mam kilka rezerwacji.
Również Rozalia Mancewicz z Majątku Howieny przyznaje, że ludzie zaczęli już się umawiać na konkretne terminy.
- W minioną sobotę też mieliśmy gości - tłumaczy.
Dodaje, że w Howienach trzeba robić rezerwacje z dwudniowym wyprzedzeniem.
Cena zależy od pakietu
A jak wygląda sanna w gospodarstwach agroturystycznych? To zależy od pakietu. Gospodarstwa organizują pakiety podstawowe i rozszerzone (niektórzy mają ich nawet po kilka). Najczęściej jednak pakiet podstawowy zawiera jazdę saniami po lesie oraz ognisko z kiełbaskami i bigosem.
Ale jeśli ktoś chce, może złożyć i nietypowe zamówienie (przynajmniej w części gospodarstw).
- Dla większej grupy możemy upiec nawet prosiaka - deklaruje Ludmiła Kozłowska.
Coraz częściej zdarza się, że zimą goście przyjeżdżają nie tylko na kulig, ale na dłuższy pobyt
- Mamy już kilka osób zainteresowanych pobytem w naszym gospodarstwie agroturystycznym podczas ferii - mówi Cezary Moczulski. - Oprócz kuligów oferujemy im naukę jazdy, saunę.
Ludmiła Kozłowska tłumaczy, że miała telefon od osób z Gdańska, zainteresowanych weekendowym pobytem (oczywiście z kuligiem).
- W minionym roku, podczas ferii zimowych gościliśmy rodziny z dziećmi - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?