- Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę, wody wciąż przybywa - informował w piątek Krzysztof Wróblewski, specjalista ds. zarządzania kryzysowego Urzędu Miejskiego w Łomży. - W tej chwili umacniamy brzegi koryta przy ul. Cichej i Jasnej. Nadal istnieje ryzyko zalania osiedla Maria.
W piątek łomżyńscy strażacy otrzymali kilkadziesiąt zgłoszeń od mieszkańców, którym podtopiło piwnice i podwórka. Pełne ręce roboty mieli też strażacy z kolneńskich jednostek. Wspólnie z ochotnikami walczyli z lokalnymi podtopieniami i zalaniami w domach i budynkach gospodarczych.
- Do piątkowego popołudnia odnotowaliśmy już 28 tego typu interwencji - informuje kpt. Paweł Pupek, rzecznik prasowy kolneńskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. - W monitorowanie zagrożeń zaangażowane są Gminne Zespoły Reagowania Kryzysowego, szczególnie z terenu gmin Kolno i Turośl.
W miarę spokojni mogli być mieszkańcy wsi położonych wzdłuż Pisy. Rzeka utrzymała się w korycie.
- Do stanu ostrzegawczego brakuje 34 cm, a do stanu alarmowego 64 cm - informuje Pupek.
Za tragiczną sytuację odpowiadają nie tylko obfite opady śniegu oraz nagłe roztopy.
- Mści się na nas to, że istniejący system melioracyjny jest w takim stanie jak dwadzieścia lat temu - podkreśla Wróblewski.
Mróz zatrzymał topnienie i woda w rzeczkach nieco opadła. Przy ponownym ociepleniu sytuacja może się powtórzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?