Na dokończenie rozbudowy BCO będzie tylko 10 miesięcy. Wrogiem tej inwestycji jest czas

Prace budowlane powinny się zakończyć najpóźniej 30 kwietnia 2015 r. W innym przypadku UE nie rozliczy wartego ponad 50 mln zł projektu, na który pieniądze pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO).

Nowy przetarg na rozbudowę wynika z rozwiązania przez BCOw kwietniu umowy z dotychczasowym wykonawcą - spółką Polbud, której upadłość sąd ogłosił kilka dni temu. Polbud niemal od początku miał kłopoty z dotrzymaniem terminów. Przez trzy lata prac uporał się jedynie z wykonaniem zrębów inwestycji - poziom zaawansowania jest szacowany na nieco ponad 50 proc.

Po rozwiązaniu umowy i niezbędnych inwentaryzacjach ogłoszono nowy przetarg. Przedmiotem zamówienia jest dokończenie realizacji robót budowlanych w trzech budynkach, z parkingiem podziemnym i zagospodarowaniem terenu, a także automatyka i monitoring techniczny.

- Czasu na dokończenie zadania jest niewiele, ale mamy nadzieję, że się uda - mówi Tomasz Filipowski, zastępca dyrektora BCO. - Podzieliliśmy przetarg na trzy zadania, aby mogło przystąpić do niego więcej firm, co pozwoliłoby na ukończenie inwestycji w terminie. Naszym największym wrogiem jest czas. Jesteśmy ograniczeni pieniędzmi z RPO i inwestycja musi się skończyć w I kwartale 2015 r.

Opóźnienie w realizacji inwestycji jest roczne.
- Zostały postawione ściany, w niektórych częściach ścianki działowe i wykonana część instalacji - mówi dyr Filipowski. - Do zrobienia jest praktycznie cała wykończeniówka, w szerokim znaczeniu. Ale są to prace do zrobienia w tym czasie, który pozostał.