Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na narty? Safari? Nie! -Na Piękną Górę!

Paweł Tomkiewicz
Będzie nowa trasa zjazdowa dla narciarzy!
Będzie nowa trasa zjazdowa dla narciarzy! sxc.hu
Piękna Góra to nowa atrakcja w naszym regionie! Zobacz jak można tam wypocząć.

Prawie cztery miliony złotych zapłaciła rodzina Rudziewiczów za Centrum Sportowo-Rekreacyjne Piękna Góra. Cena wywoławcza wynosiła 2,5 mln zł, a do przetargu zgłosiło się dwóch chętnych.

Zgodnie z planem, Piękna Góra stanie się dodatkową atrakcją olbrzymiego gospodarstwa ekologicznego, jakie rodzina Rudziewiczów prowadzi pod Gołdapią.

Nowa trasa i kawiarnia na szczycie

Spółka Piękna Góra powstała w 2004 roku. Jej akcjonariuszami był Skarb Państwa i gmina Gołdap. Lokalne władze od dawna chciały sprzedać ośrodek. Jednak minister Skarbu Państwa zgodził się na to dopiero pod koniec ubiegłego roku.

Zwycięzca przetargu umowę podpisze za miesiąc. Wtedy stanie się pełnoprawnym właścicielem ośrodka. Jednak już teraz zdradził nam, co planuje tam zrobić.

- Prowadzimy między innymi safari i hodowlę dzikich zwierząt. Przyjeżdża do nas wielu turystów i potrzebujemy bazy noclegowej. A zajazd, który jest częścią Centrum Sportowo-Rekreacyjnego, nadaje się do tego idealnie - mówi Mirosław Rudziewicz.

Już niedługo nowi właściciele rozpoczną remont zajazdu. Ich celem na najbliższe miesiące jest dobre przygotowanie ośrodka do sezonu narciarskiego. Chcą uruchomić jeszcze jedną trasę zjazdową, ze szczytu do zajazdu.

Dzięki temu wyciąg krzesełkowy będzie jeszcze lepiej wykorzystany. W planach rodzina Rudziewiczów ma też budowę kawiarni na szczycie Pięknej Góry. Jednak nie będzie to zwykły lokal. Klienci, pijąc herbatę albo piwo, będą mogli oglądać panoramę Gołdapi, bo kawiarnia będzie obrotowa.

Musi żyć, żeby na siebie zarobić

Nowi właściciele chcą, aby turyści w zajeździe zatrzymywali się przez cały rok. Dlatego planują budowę między innymi całorocznego toru saneczkowego czy kortów tenisowych.

- Przynajmniej raz w miesiącu muszą odbywać się tu jakieś imprezy. Mam nadzieję, że dzięki temu przyciągniemy do nas więcej turystów. Latem atrakcji w naszym regionie przecież nie brakuje.

Mimo że na jeziorach mamy strefę ciszy, to w naszym gospodarstwie są olbrzymie stawy o powierzchni 220 hektarów i nasi goście mogą tam jeździć na skuterach i nartach wodnych - dodaje właściciel. - Chcemy też stworzyć dobre połączenie między ośrodkiem a naszym gospodarstwem i safari.

Rzeczywiście, gospodarstwo prowadzone przez rodzinę Rudziewiczów jest wyjątkowe. Prowadzą oni hodowlę między innymi danieli, jeleni mandżurskich i europejskich, marali, a także muflonów, dzikich koni, tarpanów i dzików.

Tu inwestujemy, bo stąd pochodzimy

- Kupienie ośrodka w czasie, gdy wszyscy straszą kryzysem, jest dobrą decyzją - przekonuje pan Mirosław. - Jest to ważne zwłaszcza dla naszej rodziny. Mój ojciec urodził się tutaj, ja również. Czujemy się bardzo związani z tym regionem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna