Na tle regionu, stolica Podlaskiego jest jak wisienka. Niestety nie na torcie.

Z nowego raportu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych wynika, że choć atrakcyjność woj. podlaskiego nieco wzrosła w oczach potencjalnych inwestorów, to nadal nie jest duża. W skali alfabetycznej, gdzie klasa A jest najwyższa, woj. podlaskie zostało ocenione na E. Gorzej - tylko świętokrzyskie i lubelskie.

W rankingu gmin klasę A dostały (według liczby punktów): Białystok, Wysokie Mazowieckie, Brańsk, Hajnówka, Łomża, Sejny, Bielsk Podlaski, Siemiatycze i Suwałki. Przy czym najwyższe noty we wszystkich ocenianych sekcjach gospodarki (przemysł, handel i naprawy, turystyka i gastronomia oraz działalność profesjonalna, naukowa i techniczna) - już tylko Białystok i Wysokie Mazowieckie. Jarosław Siekierko, burmistrz Wysokiego, nie jest zaskoczony pozycją miasta.

- Jako pierwsi w województwie postawiliśmy na przygotowanie terenów inwestycyjnych - mówi. - Mamy też plany zagospodarowania przestrzennego, obejmujące całe miasto. A poza tym jest nas tu tylko 10 tys. mieszkańców, więc przy tych kilku firmach, jakie tu są, od Mlekovity poczynając po urząd miasta, bezrobocie jest też stosunkowo małe.

Jednak spośród tych wszystkich gmin A klasy, tylko Białystok trafił do grona 70 w Polsce "Gmin na 5". W tym badaniu oceniane są strony internetowe gmin oraz kontakt elektroniczny z urzędami po polsku i po angielsku. W Białymstoku poziom korespondencji w jęz. angielskim został oceniony wyżej niż w polskim!

- Dla nas angielski jest jak drugi język podstawowy - śmieje się Tomasz Buczek, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju UM Białystok. I tłumaczy: - Dziś inwestorzy w mniejszym stopniu oczekują od nas terenów, które w razie czego mogą kupić w ofercie komercyjnej. Najbardziej zależy im na wykształconej zgodnie z ich potrzebami młodej kadrze. Przyglądają się też, jakie branże dobrze się rozwijają, a więc - na jakich kooperantów i dostawców mogą liczyć. Ale pytają też, jakie zaplecze kulturalne ma Białystok. Takie instytucje jak opera czy teatr stają się więc atutem - dodaje Buczek.

A co jest główną przeszkodą? Nikt już nawet nie chce kolejny raz powtarzać, że komunikacja czy przymknięta granica z Białorusią.

- Wysoka pozycja Białegostoku w tym rankingu nie dziwi - podsumowuje ekonomista, prof. Bogusław Plawgo z Uniwersytetu w Białymstoku. - Jako główne miasto regionu ma ono po prostu najwyższy potencjał wzmocniony przez politykę władz. Tym bardziej ważna jest aktywność władz samorządowych tych mniejszych ośrodków, bo tam trudniej jest budować takie przewagi.

- Jeżeli chcemy przyciągnąć inwestorów zewnętrznych, to właśnie do tych najbardziej atrakcyjnych miejsc - dodaje prof. Plawgo. - Bo w krótkim okresie nie poprawimy warunków dla inwestorów wszędzie.