Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wokandę białostockiego sądu wraca sprawa śmiertelnego wypadku na ul. Getta. Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie o... uchyleniu

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Prokuratura oskarżyła kierowcę skody o umyślnie naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Jej zdaniem mężczyzna nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych
Prokuratura oskarżyła kierowcę skody o umyślnie naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Jej zdaniem mężczyzna nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych Jarosław Sołomacha/ Polska Press
To efekt skutecznej kasacji wniesionej przez obrońcę kierowcy oskarżonego o potrącenie 59-latka na przejściu dla pieszych. Ten w pierwszej instancji został uniewinniony, ale sąd odwoławczy nakazał ponowne zbadanie sprawy. Słuszność tej decyzji podważa SN.

Wypadek na Bohaterów Getta w Białymstoku

Do wypadku doszło 19 lutego 2018 r. Mikołaj Ch. jechał skodą ul. Bohaterów Getta od strony od Al. Piłsudskiego. Poruszał się prawym pasem ruchu, z dopuszczalną prędkością 40-45 km/h. Był trzeźwy. Na przejściu dla pieszych uderzył jednak w 59-latka, który wszedł z jego prawej strony. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Do szpitala trafił także 70-letni kierowca z podejrzeniem zawału.

To właśnie on usłyszał prokuratorski zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym jako ten, który nie zachował należytej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych. Oskarżony Ch. stanął przed sądem rejonowym. Ten uniewinnił kierowcę. Na podstawie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego uznał, że to pieszy spowodował niebezpieczną sytuację, gdyż wtargnął na pasy. Kierowca nie miał szans zatrzymania auta.

Orzeczenie od początku wzbudziło pewne kontrowersje. Na skutek apelacji prokuratora (żądał dla oskarżonego roku więzienia i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów) oraz pełnomocnika żony zmarłego mężczyzny, Sąd Okręgowy w Białymstoku w październiku ub. roku wyrok uniewinniający uchylił i cofnął sprawę do ponownego rozpoznania. Sędzia sprawozdawca stwierdziła, że nie ma dowodów na hipotezę o wbiegnięciu pieszego na jezdnię. Uznała, że sąd niższej instancji nie dokonał kompleksowej oceny dowodów i niezbędnych ustaleń, które wyłączałyby winę kierującego skodą. Miał to wyjaśnić powtórny proces.

Zamiast tego, to jednak właśnie sąd okręgowy ponownie będzie musiał przeanalizować sprawę. To efekt decyzji Sądu Najwyższego, który uwzględnił kasację obrońcy Mikołaja Ch. i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania odwoławczego.

Sąd Najwyższy dostrzegł, że białostocki sąd nie mógł skazać osoby uniewinnionej. Uchylając wyrok nie sugerował też, jakie miałoby być rozstrzygnięcie w powtórnym procesie.

- Niemniej warto wskazać, że sąd odwoławczy kontrolujący wyrok sądu pierwszej instancji uniewinniający oskarżonego lub umarzający w stosunku do niego postępowanie, może na tej podstawie jedynie wtedy ten wyrok uchylić, jeżeli jest przekonany o konieczności skazania oskarżonego - czytamy w nadesłanym uzasadnieniu Sądu Najwyższego.

A takiej konkluzji nie było. Dlatego SN uznał, że nie było podstaw do uchylenia wyroku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna