Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Palili, gwałcili, nie mieli litości. Oto bezlitośni podlascy zabójcy [ZDJĘCIA]
Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości
Paweł bił ojca, kopał, dusił ręką. W końcu razem z kolegami skrępowali mu ręce taśmą, ale ofierze udało się ją rozerwać. Syn znów zaczął zadawać mu ciosy. W końcu skarżeni udusili 55-latka reklamówką.
Do zbrodni, która miała miejsce w 2014 roku doszło z powodu zaszłości rodzinnych. Najprawdopodobniej skazani chcieli ofiarę, jedynie nastraszyć, ale napaść zakończyła się zabójstwem. Jednym z oskarżonych był syn zamordowanego. Sąd skazał go na 12 lat więzienia czyli na tyle ile chciała prokuratura.
W czasie awantury jeden z oskarżonych uderzył Mikołaja S. w brzuch. Później padły kolejne ciosy. Pozostali dwaj oskarżeni przytrzymywali mężczyznę, a 27-latek dusił ojca. Napastnicy skrępowali mu ręce taśmą, na głowę założyli reklamówkę, szyję szczelnie okręcili taśmą izolacyjną. Syn ofiary i jego pomocnicy wrzucili ciało do bagażnika, a potem porzucili je pod mostem. Ostatecznie zwłoki zakopali w lesie w gm. Szudziałowo, 100 kilometrów od domu, w Kozłowym Ługu. Znaleziono je 9 miesięcy później, w kwietniu 2015 r. Były w stanie rozkładu.