Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw karmią potem strzelają (zdjęcia)

Fot. A. Zgiet
Ekolodzy chcą skończyć z bestialskimi zwyczajami myśliwych
Ekolodzy chcą skończyć z bestialskimi zwyczajami myśliwych Fot. A. Zgiet
Puszcza Białowieska. Tuż przy brogu, ustawionym w dolinie Narewki obok Kosego Mostu, leży nieżywy dzik. - Co się z nim stało, nietrudno zgadnąć, skoro w odległości 95 metrów od tego paśnika, stoi myśliwska ambona - mówi zszokowany widokiem Zenon Kruczyński
Zastrzelony dzik

Bestialstwo myśliwych

Tuż przy granicy Białowieskiego Parku Narodowego od lat stoi kilkanaście ambon. W niedalekich odległościach od tych punktów umiejscawiane są brogi - (miejsca gdzie składowane jest siano dla zwierząt) lub nęciska (miejsca dokarmiania zwierząt). Wykładane tu jedzenie ma wabić zwierzęta z całej okolicy, także Parku Narodowego. Jednak gdy te opuszczą bezpieczny teren, gdzie nie można polować, są bardzo łatwym celem dla myśliwych... namierzających takie jelenie czy dziki z pobliskich ambon. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem, które zezwala na strzelanie do zwierzyny, jeśli znajduje ona się w odległości co najmniej 150 metrów od paśnika. I myśliwi to prawo idealnie wykorzystują.

- Zwierzęta z parku, zwabione na jedzenie, są potem legalnie zabijane. To niepojęte - ocenia Zenon Kruczyński były myśliwy, obecnie ekolog z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.

Pełny tekst już w czwartek w papierowym wydaniu "Gazety Współczesnej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna