Najszczęśliwsze wakacje

Jak wakacje i urlop, to wyjeżdżamy - te skojarzenia większości z nas wydają się oczywiste. Niewiele osób ma odwagę przyznać, że rytuały związane z wyjazdem, czyli choćby szukanie biletów, paszportów, pakowanie się - bardzo ich denerwują, a sama podróż i dopasowywanie się do nowego miejsca stresują bardziej niż urlop na działce za miastem. Jak więc zaplanować urlop, a potem jak wypoczywać, by rzeczywiście wypocząć?

Urlop jest niezbędny do zachowania równowagi życiowej - to pewne. Na jakiś czas zamieniamy codzienną rutynę na nowe towarzystwo, przenosimy się w inny klimat, poznajemy nowe miejsca, jemy inne niż zawsze jedzenie. Zazwyczaj też dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Piękniejemy, przypominamy sobie o swoich marzeniach.

Trudni bliscy...

Wakacje to też doskonała okazja do bliskiego spotkania z przyjaciółmi czy rodziną, o których w codziennym zabieganiu dość często zapominamy. Ale takie bliskie spotkanie może być trudne. Większość z nas nie jest bowiem przyzwyczajona do bycia z rodziną 24 godziny na dobę. Gdybyśmy uczciwie policzyli, ile czasu zazwyczaj spędzamy ze sobą, okazałoby się, że jest to maksymalnie 5-6 godzin dziennie!

Właśnie dlatego wspólny urlop może okazać się bardzo stresujący, a zamiast miłych chwil wakacje zapamiętamy jako ciąg awantur i słownych potyczek.
To nie jedyny powód do zmartwienia. Porządny wypoczynek może nam także utrudnić... zamartwianie się pracą. Wiele ludzi leży na plaży i nie rozkoszuje się słońcem, tylko wciąż myśli o zebraniach, niezałatwionych sprawach, pismach zalegających na biurku - czyli o rzeczach, do których trzeba będzie wrócić zaraz po wakacjach.

Czy w takich warunkach w ogóle można porządnie odpocząć? Można - mówi Liz Hoggard, autorka książki "Jak być szczęśliwym". I podpowiada, by na początku zastanowić się, jaki rodzaj wakacji nam odpowiada. Jedni wypoczywają zdobywając najwyższe szczyty, inni marzą o spokojnym, wiejskim gospodarstwie z piejącym rano kogutem i łaszącymi się kotami. Jeszcze inni muszą zmienić kraj i klimat, by oderwać się od codziennej rutyny. Potem, gdy już zdecydujemy się, gdzie chcemy wypoczywać, warto wszystko zaplanować ze sporym wyprzedzeniem. To spowoduje, że tuż przed wyjazdem nie będziemy robić ogromnych zakupów ani martwić się, że znów nie kupiliśmy kremu do opalania. Jeszcze tylko pozamykać sprawy w pracy i można wypoczywać!

Milcz, leniuchuj i koniecznie zapomnij telefonu!

Natomiast eksperci od zarządzania czasem stworzyli zestaw przykazań skutecznego lenistwa. Oto one:

1. Planuj strategicznie: jeszcze przed wyjazdem zapewnij swojemu partnerowi podróży dobrze zorganizowany czas aktywnego wypoczynku, tak aby każde z was przynajmniej pół dnia miało tylko dla siebie.

2. Poproś bliskich, by na czas wyjazdu zajęli się Twoim dzieckiem, zwierzęciem czy zadbali o domowe rośliny. Zobaczysz, sąsiedzi i rodzina będą zachwyceni, gdy będą wreszcie mogli Ci się odwdzięczyć za twoją dotychczasową dobroduszność.

3. Zrób w pracy wszystko, co możliwe, a potem... zapomnij zabrać ze sobą telefon! Jak pokazują badania, 90 proc. spraw, których nie da się rozwiązać bez twojego udziału, rozwiąże jednak ktoś inny, jeśli nie można się będzie z Tobą skontaktować.

4. Rezerwując miejsce pobytu upewnij się, że nie ma w nim dostępu do internetu.

5. Dbaj o własny spokój - upewnij się, że nikt z pracy nie wie, gdzie Cię szukać.

6. A jeśli nawet ktoś wie, gdzie Cię szukać, upewnij się, że co najmniej trzy inne osoby na podobnych stanowiskach mają na ten temat odmienne informacje.

7. Zadbaj o odpowiednie nastawienie psychiczne. Pamiętaj, gdy jesteś na wakacjach, całe twoje otoczenie pragnie jedynie Ci służyć i sprawiać przyjemność.

8. Jeżeli cokolwiek wokół Ciebie nie stosuje się do powyższego punktu - ignoruj to.

9. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo finansowe - zabierz co najmniej trzy zapasowe karty kredytowe.

10. Jeżeli poczujesz, że nachodzi Cię nieopanowana potrzeba aktywności - przeczekaj to.

Bardzo ciekawym eksperymentem jest zmuszenie się do tego, by na początku urlopu wygospodarować co najmniej jedną godzinę na "nicnierobienie" i obserwację, co w tym czasie dzieje się w naszym zabieganym, zaganianym wnętrzu.

Często zdarza się, że w takiej chwili przypominamy sobie o czymś bardzo dla nas ważnym, o czym zdarzyło nam się zapomnieć w nawałnicy codziennych spraw. Być może taka godzina dla siebie pozwoli na łatwiejsze przejście do dwóch pozostałych sfer aktywności - które dla odmiany dają rzeczywisty, głęboki relaks, tj. doskonalenia siebie oraz nawiązywania bliskich relacji z innymi ludźmi.