Najważniejsze to ufać pracownikom

Na początku był w spółce. Teraz sam podejmuje decyzje. Chociaż nie zawsze są dobre, potrafi ponieść za nie odpowiedzialność. Prowadzenie działalności na własny rachunek jego zdaniem jest lepsze niż współpraca z innymi.

Sklep ze sprzętem rtv i agd Karol Sobolewski zaczął prowadzić w 1996 r. To nie były łatwe czasy. Brak kapitału na rozkręcenie działalności znacznie utrudniał pracę.

- To dzięki znajomościom w hurtowniach miałem łatwiejszy dostęp do towaru. I mogłem za niego płacić przelewem, a nie gotówką - wspomina przedsiębiorca. - Dzięki temu sprzedawałem towar, a dopiero później za niego płaciłem.

Przez dziewięć lat sklepem zarządzało trzech właścicieli. W 2005 r. spółka się rozpadła. Cały interes wziął pod swoje skrzydła dzisiejszy właściciel.

Teraz są dwa sklepy
- Na początku zatrudniłem jednego pracownika - opowiada przedsiębiorca. - Prowadziliśmy sklep, dystrybucję gazu i usługi związane z dostarczeniem i podłączeniem sprzętu w domu klienta.
Po sześciu latach prowadzenia działalności sytuacja znacznie się zmieniła. Obecnie Karol Sobolewski jest właścicielem dwóch sklepów (drugi znajduje się w oddalonym o 15 km Szczuczynie) i zatrudnia czterech pracowników.

- Najważniejsze jest to, by pracownicy byli uczciwi i godni zaufania - tłumaczy przedsiębiorca. - Pracodawca nie może widzieć w każdym pracowniku potencjalnego złodzieja, bo wówczas nigdy nie uda mu się odnieść sukcesu. Mi na szczęście udało się stworzyć zgraną ekipę.

Zdaniem Karola Sobolewskiego wielkie hipermarkety nie są dla niego dużym zagrożeniem.
Większe zagrożenie widzi w sprzedaży prowadzonej przez Internet.

Sposób na Internet
- Niskie ceny i szybki transport zamówionego towaru sprawiają, że klienci coraz częściej kupują w e-sklepach - mówi pan Karol. - Nam udaje się jednak skutecznie wygrywać z taką konkurencją. Stawiamy na obrót. Nie narzucamy wysokich marż. W ten sposób klienci chętnie przychodzą do mojego sklepu.

Sklep pana Karola jest otwarty sześć dni w tygodniu od 7 rano. Mimo to przedsiębiorca znajduje jeszcze czas na życie rodzinne i działalność społeczną.

- To rodzina jest moim największym sukcesem - mówi. - Poza pracą chętnie też udzielam się w klubie zapaśniczym, a ostatnio założyłem drużynę piłkarską.