Zaczęło się od francuskiego zespołu Jesus Volt. Grupa pokazała, że bluesa gra znakomicie.
Potem wystąpił TSA. Tak - jakby czas się zatrzymał. Członkowie TSA są we wręcz rewelacyjnej formie. Takiej, jak ponad 20 lat temu.
Na deser można było posłuchać Joe Bonamassy. Amerykanin udowodnił, że nie bez powodu zaliczany jest do grona najlepszych gitarzystów bluesowych na świecie. Koncertu na takim poziomie jeszcze w Suwałkach nie było. - To już najwyższa światowa półka - komentowali widzowie.
W sobotę gwiazdą festiwalu będzie brytyjska formacja Ten Years After.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?