Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na bank. Sterroryzował kasjerki, zabrał pieniądze. To mógł być mieszkaniec osiedla (zdjęcia)

Urszula Bisz [email protected]
Policjanci zabezpieczyli ślady na miejscu przestępstwa i przesłuchali świadków. Trwa poszukiwanie bandyty.
Policjanci zabezpieczyli ślady na miejscu przestępstwa i przesłuchali świadków. Trwa poszukiwanie bandyty. fot. A Chomicz
Policja szuka napastnika.

Wtorek, wczesne popołudnie. W Spółdzielczym Banku Rozwoju przy ul. Sybiraków w Białymstoku nie ma klientów. Są tylko dwie pracownice. Nagle wchodzi zamaskowany mężczyzna i, grożąc im przedmiotem przypominającym pistolet, żąda pieniędzy. Wyrywa łup i rzuca się do ucieczki. Uciekając ściąga z głowy kominiarkę.

Rysopis bandyty

- Wiadomo, że napastnik ma krótkie włosy. To mężczyzna około 175-180 centymetrów wzrostu - powiedział Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Ubrany był w szarą koszulkę z krótkimi rękawami i zielone spodnie sięgające nieco poniżej kolana. Uciekł w kierunku pobliskiego lasu.

Na szczęście pracującym w banku kobietom nic się nie stało. Napastnik miał możliwość zaatakowania, bo od klientów oddzielała je tylko niewysoka lada. Bandyta miał też łatwą drogę ucieczki - wejście do banku znajduje się na wprost gęstych zarośli, wśród których mógł się skryć.

Obserwował miejsce napadu?

- To mógł być ktoś, kto tu mieszka - mówiła jedna z mieszkających blisko kobiet, która podeszła pod bank, gdy na miejscu zauważyła policję. - Zorientował się, że nie ma ochrony i wykorzystał to. A tu pieniędzy mogło być sporo, bo większość ludzi z osiedla korzysta z tego banku.

Jest blisko, nie ma kolejek. Ile dokładnie pieniędzy padło łupem złodzieja, tego wczoraj nie ustalono. Po godz. 14 na miejscu byli policjanci kryminalni, technicy i patrole z psami. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady na miejscu zdarzenia i przesłuchali świadków.

Policjanci poszukują napastnika. Apelują też do wszystkich, którzy mogli go widzieć wybiegającego z banku lub uciekającego w zarośla, o kontakt. Świadkowie przestępstwa mogą dzwonić pod numery alarmowe 997 lub 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna