Narty, sanki i łyżwy sprzedają się jak świeże bułeczki

Jeśli jednak komuś marzy się profesjonalny sprzęt z najwyższej półki, musi liczyć się z wydatkiem nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

- Same okulary, czyli gogle z odpowiednimi parametrami i filtrami oraz o odpowiedniej marce mogą kosztować nawet półtora tysiąca złotych - mówi Stefan Malinowski, właściciel sklepu sportowego ODEON w Suwałkach. - Dobre można jednak już kupić za 500 zł, a w sprzedaży mamy też okulary znacznie tańsze, np. za 60 zł.

Najważniejsze, aby gogle były dobrze dobrane.
- Muszą być dopasowane, wygodne i zrobione z takiego tworzywa, by nie zaparowywały - twierdzi sprzedawca.

Kask od Svarowskiego

Sezon na sporty zimowe wprawdzie jest już na półmetku, ale sklepy w dalszym ciągu przeżywają oblężenie.

- Największy ruch oczywiście był przed świętami Bożego Narodzenia - twierdzą właściciele. - Teraz jednak też nie narzekamy na brak klientów. Pogoda wszak dopisuje.
Najlepiej sprzedają się różnego rodzaju dodatki. Jak choćby bielizna termiczna i kolorowe polary.
Ceny getrów i poliestrowych koszulek wahają się od kilkunastu złotych do kilkuset. Ciepły sportowy polar kosztuje od 50 zł.

W przypadku stroju podstawą są kurtka i spodnie.
- Najczęściej sprzedawane są w kompletach. Kombinezony wyszły z mody. Sportową kurtkę można kupić już od 250 zł, ale mamy też takie za 2 tys. złotych - twierdzi właściciel sklepu. - Ze spodniami jest podobnie. Najtańsze kosztują 200 zł.
Do wyboru są komplety damskie, męskie i juniorskie.

Właściciel sklepu opowiada, że klienci zwykle od razu dobierają sobie kolory. Kobiety kupują najczęściej kurtki w jasnych i różowych odcieniach, mężczyźni wybierają raczej ciemne. Do tego, obowiązkowo, w tym samym kolorze okulary, czapka i rękawiczki. Czasem też kask. Ten ostatni też nie jest tani. Trzeba bowiem za niego zapłacić od 60 do 1000 zł.

- Przy jego wyborze należy zwrócić uwagę na wymienne wkłady z pianki, które pozwalają dopasować obwód do kształtu głowy - informuje specjalista. - Ważna jest też wentylacja wpływająca na komfort jazdy.

Nowością w Suwałkach są kaski z kamieniami szlachetnymi Swarovskiego. To wydatek ok. 700 zł.

Hitem zimy - łyżworolki

Sam sprzęt też do najtańszych nie należy.
Narty, które sprzedawane są już zwykle z wiązaniami, kosztują od 500 do 2 tys. zł.

- Uniwersalne nie różnią się w zasadzie niczym. Więcej płaci się za grafikę i nowy model - twierdzi Malinowski. - Można kupić takie same w sumie narty za kilkaset złotych i dwa razy drożej. Tyle, że jedne pochodzą z ubiegłorocznej kolekcji danej firmy, a drugie - z tegorocznej.
Cenami różnią się narty dla kobiet, mężczyzn i dzieci. Te ostatnie można kupić już za 200 zł.

Z butami jest podobnie.

- Kosztują od 250 zł do 1000 zł. Czym twardsze, tym droższe - tłumaczy sprzedawca. - Najbardziej utwardzone przeznaczone są jednak dla profesjonalistów.
Uniwersalne kijki do jazdy na nartach kosztują od 40 zł do 80 zł.
Modne są teraz też deski do snowbordu.

- My sprzedajemy uniwersalne. Kosztują u nas ok 500 zł - mówi Malinowski. - Droższe sprowadzamy tylko na zamówienie.

Jak zwykle, dobrze sprzedają się sanki. Kosztują od 40 do 120 zł.
Hitem są też łyżworolki. Najdroższe kosztują ok. 200 zł. Mają wymienny wkład. Rolki można zastąpić płozą i wybrać się na lodowisko.

Zainteresowaniem cieszą się też skutery śnieżne.