Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natalia talent już ma, a na karierę czeka

azda
Natalia potrafi śpiewać po ukraińsku, białorusku i oczywiście polsku, ale najbardziej lubi pieśni rosyjskie
Natalia potrafi śpiewać po ukraińsku, białorusku i oczywiście polsku, ale najbardziej lubi pieśni rosyjskie Fot. archiwum rodzinne
Talenty Bielska Natalia Wawreniuk jest jak nieoszlifowany diament. Ma piękny głos, ale jeszcze nie wie, jak go wykorzystać...

Gdy się urodziła, rodzice zastanawiali się, jakie imię jej nadać. W końcu babcia wymyśliła imię Natalia. Wszyscy się dziwili. - Czemu Natalia, jak już będzie stara, to głupio będzie do niej mówić „babka Natalka” - mówili z niechęcią rodzice. Ale wtedy na topie była Natalia Kukulska. Wszyscy znali i śpiewali jej przeboje i to właśnie jej imieniem zainspirowała się babcia... I postawiła na swoim!

Imię zobowiązuje, jej wnuczka po prostu musiała mieć talent muzyczny.

Teraz Natalia Wawreniuk ma 18 lat, uczy się w technikum gastronomicznym przy Zespole Szkół nr 4 w Bielsku Podlaskim, czyli w popularnych Rolnikach. Ale muzyka odgrywa w jej życiu bardzo ważną rolę i to właśnie z nią wiąże swoją przyszłość.

Natalia ma talent i głowę pełna pomysłów, ale pierwsze kroki ku karierze stawia dość niepewnie i bez zdecydowania.

Ale i tak w naszym plebiscycie „Talenty Bielska” zajęła wysokie 4. miejsce.

Śpiewanie to jej marzenie, które stara się spełnić od dziecka.

- Kiedyś kolędowałam, próbowałam nawet grać na akordeonie, ale okazał się zbyt ciężkim instrumentem - opowiada. - Ale teraz chyba wyciągnę go z szafy i znów wrócę do gry.

Już w podstawówce nauczycielka muzyki zauważyła, że Natalka ma piękny głos i zachęciła dziewczynę do śpiewania w chórze szkolnym.

- To właśnie od niej po raz pierwszy usłyszałam, że ładnie śpiewam - wspomina Natalia.

Jednak podstawówka się skończyła i chór trzeba było opuścić. Nie oznaczało to pożegnania z muzyką.

- Do przygody ze śpiewaniem wróciłam pod koniec gimnazjum - opowiada Natalia. - Gdy miałam 14, a może 15 lat, razem z koleżanką postanowiłyśmy zapisać się do zespołu Żemerwa.

Po krótkim przesłuchaniu Ania Fionik, założycielka zespołu, stwierdziła, że dziewczyny pasują do Żemerwy.

- Pani Fionik nie narzekała, nam się też spodobało - mówi Natalia. - Zaczęłyśmy chodzić na zajęcia, na których ćwiczyłyśmy głos. A po paru miesiącach śpiewałyśmy już z zespołem. Miałyśmy nawet pojechać na jakiś koncert za granicą, ale jakoś termin nam nie pasował.

Mimo to, Natalia i jej koleżanka występowały razem z Żemerwą około roku.

- Później koleżanka wyjechała do Supraśla do liceum plastycznego, ja z kolei zaczęłam uczyć się w Rolnikach i jakoś to się wszystko rozlazło - komentuje Natalia. - Na tym moja przygoda ze śpiewaniem przed publicznością się skończyła.

Po odejściu Natalii z zespołu Anna Fionik była niezadowolona, ale cóż....

-Na razie nie należę do żadnego zespołu czy chóru, ale jakby ktoś mi zaproponował współpracę, to bym się zastanowiła - mówi. - Choć tak naprawdę marzy mi się śpiewanie solo lub w duecie.

Pierwsze kroki w tym kierunku już poczyniła.

- Dzięki uprzejmości znajomego, który ma swój zespół i studio, udało mi się nagrać piosenkę - mówi Natalia. - Zaśpiewałam po ukraińsku „Oj u haju pry Dunaju”.

Można ją usłyszeć na YouTubie, link do niej znajduje się na naszym portalu bielskplus.pl. To między innymi dzięki tej piosence Natalia zdobyła aż 602 głosy w naszym plebiscycie „Talenty Bielska”. I zdobyła w nim zaszczytne czwarte miejsce.

To tylko podsyciło jej apetyt na sukces.

- Za jakiś czas chciałabym wydać solową płytę - mówi Natalia. - Znajdą się na niej rosyjskie piosenki, ale śpiewane po polsku. Już nawet przetłumaczyłam kilka utworów.

Śpiewa w różnych językach: białoruskim, ukraińskim, rosyjskim, gwarą i oczywiście po polsku.

- Bardzo lubię śpiewać po rosyjsku, ale tu nie ma takich zespołów, są tylko białoruskie, ukraińskie lub śpiewające „po naszomu” - komentuje młoda śpiewaczka.

Natalia jest świadoma tego, z jaką muzyką najłatwiej znaleźć odbiorców.

- Chętnie z jakimś zespołem śpiewałabym na weselach - mówi. - Mogę też śpiewać disco polo, bo takie piosenki są najchętniej słuchane. A i większość z nich nie jest trudna do wykonania. Jest to jakiś sposób na przebicie się.

Zapytaliśmy, czy myślała o występie w jakimś talent show.

- To nie dla mnie. Nie lubię popu, rocka czy metalu, nie umiem też śpiewać po angielsku, więc w takich programach raczej nie zabłysnę - przyznaje.

A może uda się jej połączyć pasję z wykształceniem?

- Na razie myślę, jak skończyć z sukcesem technikum gastronomiczne - mówi z uśmiechem. - Ewentualnie w przyszłości mogę prowadzić restaurację. Ale zamiast w niej gotować, wolałabym śpiewać do kotleta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna