Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele kontraktowi awansowali na mianowanych

Paweł Chojnowski [email protected]
Wiceprezydent Mirosława Kluczek wręczała awanse na nauczyciela mianowanego
Wiceprezydent Mirosława Kluczek wręczała awanse na nauczyciela mianowanego P. Chojnowski
26 nauczycieli kontraktowych awansowało na nauczycieli mianowanych.

Dwa lata i dziewięć miesięcy stażu, a później egzamin. Tak się zostaje nauczycielem mianowanym.

Akty nadania stopnia awansu zawodowego wręczała w czwartek 26 nauczycielom z łomżyńskich szkół Mirosława Kluczek, wiceprezydent miasta.

- Sama jestem nauczycielem i wiem jak trudne jest kształtowanie młodego człowieka - mówiła, dziękując belfrom za ich wysiłek, często kosztem rodziny, (bo praca nauczyciela to nie tylko lekcje, ale też przygotowywanie się do nich popołudniami). - A o sukcesy w pracy wychowawczej wcale nie jest łatwo. Dlatego trzeba się cieszyć nawet z małych sukcesów - podkreślała wiceprezydent.

Pytali o nabór

Po uroczystym ślubowaniu odbyła się luźna dyskusja. Nauczyciele pytali przede wszystkim o tegoroczny nabór. Nic dziwnego, od ilości uczniów zależy to, czy będą mieli pracę w przyszłości. Kluczek nie kryła, że w tym roku jest mniej uczniów w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych.

- Uważam, że klasy gimnazjalne powinny być mniej liczne, maksymalnie po 15 - 20 osób. Ale na to potrzebne są większe subwencje - rozważała rozwiązanie tego problemu wiceprezydent.

Pojawiło się jednak światełko w tunelu: do podstawówek i przedszkoli nabór się zwiększył (o szczegółach napiszemy w poniedziałkowym papierowym wydaniu łomżyńskiej "Gazety Współczesnej").

Na pewno awans na nauczyciela mianowanego daje lepszą gwarancję zatrudnienia. Wiąże się też z podwyżką od września.

Dla porównania: nauczyciel z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym jako stażysta zarabia 2265 zł, jako nauczyciel kontraktowy - 2331 zł, mianowany zaś - 2647 zł. Kolejnym stopniem awansu jest już tylko nauczyciel dyplomowany z zarobkami w wysokości 3109 zł - to dwa razy tyle, co nauczyciel stażysta bez wykształcenia wyższego (taki zarabia 1513 zł).

Najgorsza jest obojętność

Wśród doświadczonych nauczycieli, którzy w czwartek otrzymali awans, znalazł się też ksiądz Waldemar Górski z parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Łomży.

- W tym roku szkolnym będę uczył religii w Publicznym Gimnazjum nr 9 - mówi.

To nowe wyzwanie, bo do tej pory nauczał w szkołach ponadgimnazjalnych.

- Głównie kładę nacisk na wychowanie młodzieży. Poprzez swoją postawę zachęcam do wiary - tłumaczy ks. Waldemar.

Nie zawsze jest to łatwe. Co sprawia księdzu - nauczycielowi największą trudność?

- Najgorzej pracuje się z młodzieżą obojętną, taką, która potrafi siedzieć na lekcji ze słuchawkami w uszach - zauważa katecheta. - W swojej pracy spotkałem też jednak osoby, które deklarowały się jako ateiści, a miały u mnie szóstki. Ci młodzi ludzie podchodzili do mnie na przerwach, pytali o rozmaite kwestie.

Nauczyciele mianowani, prócz wyższych zarobków, zyskują dodatkowe możliwości: mogą wybierać podręczniki, z których korzystać będą uczniowie oraz decydować o metodach nauczania i wychowania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna