Wiosną przyszłego roku zasiłki pogrzebowe zmniejszą się o przeszło jedną trzecią. Tak planuje rząd.
Chce w ten sposób ratować rozsypujący się ZUS i zaoszczędzić ok. 1 mld zł rocznie. Pomysł wzbudził powszechne oburzenie, ale trwają prace nad przepisami, które miałyby obowiązywać prawdopodobnie od marca przyszłego roku.
- Niedawno pochowaliśmy moją teściową - opowiada mieszkanka Suwałk. - Nie mieliśmy gotówki, więc wszystko zleciliśmy firmie pogrzebowej. Oni odebrali pieniądze z ZUS, a my musieliśmy dopłacić jeszcze prawie 50 złotych.
Obecnie pogrzebowy zasiłek wynosi 6,4 tys. zł. Po wejściu nowych przepisów zmaleje do ok. 4 tys. zł.
- Za taką kwotę niemożliwe jest zorganizowanie w miarę normalnego pogrzebu - uważa Teresa Skowrońska z suwalskiej firmy "Hades". - Będzie musiała dopłacać rodzina, a wielu ludzi na to zwyczajnie nie stać.
Rząd argumentuje, że zasiłki pogrzebowe w Polsce są wyższe niż w nawet rozwiniętych krajach Unii Europejskiej.
- Ale tam zarobki są nieporównywalne do naszych, więc rodzinę stać, żeby pochować zmarłego - odpowiada Jan Lewicki, emeryt z Suwałk.
Największy wydatek przy pogrzebie, to zakup trumny. Powszechnie przyjęło się, że powinna być dębowa, chociaż sosnowa kosztuje o połowę mniej. O swoich pieniądzach nie zapomina również ksiądz.
- Jeśli zasiłek zostanie obniżony, to będzie prawdziwy problem - mówi T. Skowrońska. - Współczuję ludziom, którzy nie mają oszczędności i umrze im ktoś z bliskich.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?