Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było niczego - czyli porażka AZS-u

(miłk)
A. Chomicz
Białystok. AZS Białystok, po wspaniałej serii zwycięstw, w piątek poległ u siebie, i to sromotnie, w meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Akademiczki zaczęły mecz znakomicie. W pierwszej partii pokazały świetną, bardzo skuteczną siatkówkę. Dąbrowianki stawiały opór do wyniku 11:11. Przy zagrywce Anny Klimakowej nie potrafiły jednak długo wyprowadzić akcji, aż do rezultatu 20:11, gdy Rosjanka zepsuła serwis. Świetnie na siatce spisywała się Dominika Kuczyńska, a wiele trudnych piłek w tej partii skończyła Aleksandra Kruk i, rzecz jasna, sama Klimakowa.

Po zmianie stron AZS spuścił z tonu. Bezbłędna gra zamieniła się w pełną pomyłek, praktycznie w każdym elemencie. MKS wzmocnił zagrywkę, z którą białostoczanki sobie nie radziły. Przez całą partię rywalki miały wyraźną przewagę. Wynik 25:16 mówi sam za siebie.

Komplet trzech punktów wciąż jednak był w zasięgu zespołu Wiesława Czai. Szkoleniowiec sięgnął po drugie ustawienie z Kuczyńską i Sinead Jack na środku siatki. Działało jak należy. Szkoda tylko, że AZS nadal psuł zagrywki. Przy stanie 7:8 miał już na koncie 13 serwisów posłanych w aut lub w siatkę - czyli dąbrowianki zdobywały w ten sposób… co czwarty punkt w meczu! Tak czy owak, było już dobrze. Daiana Muresan wzmocniła siłę ataku ze skrzydła, Jack podwyższyła blok i akademiczki prowadziły 14:11. Dramat nastąpił przy stanie 15:13. MKS zdobył punkt, a na zagrywkę poszła Ivana Plchotowa. Środkowa kompletnie rozbroiła serwisem przyjęcie AZS-u. Bezradność przełamała Klimakowa, ale dopiero gdy przegrywaliśmy już 15:20 i nie dało się odrobić strat.

Gehenna, niestety, trwała w czwartym secie. AZS od razu stracił kilka punktów z rzędu i już przy stanie 4:11 Wiesław Czaja po raz drugi prosił o przerwę. Nie było dobrego przyjęcia, ostrej zagrywki i kończącego ataku. Nawet Godos zdarzył się prosty błąd podwójnego odbicia. Jak powiedziałby zapewne pewien białostocki klasyk gatunku "nie było niczego". W ciągu jednego meczu zobaczyliśmy dwa odmienne oblicza AZS-u, niestety to gorsze dużo częściej. Ostatni set w wykonaniu gospodyń mógł przyprawić tłumnie zgromadzonych kibiców o ból zębów. Zdobyły 10 punktów.

AZS Białystok - MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (25:17, 16:25, 21:25, 10:25)
AZS: Godos, Kruk, Kuczyńska, Klimakowa, Martin, Muresan, Saad (libero) oraz Właszczuk, Jack.
MKS Dąbrowa Górnicza: Pura, Szczurek, Lis, Muhlsteinova, Ikić, Plchotova, Strasz (libero) oraz Żebrowska, Haładyn, Liniarska.
MVP: Izabela Żebrowska (MKS Dąbrowa Górnicza).
Widzów: 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna