Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dał szans motocykliście

Tomasz Kubaszewski
Ten wypadek mógł zakończyć się wielką tragedią. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności nikt nie zginął.
Ten wypadek mógł zakończyć się wielką tragedią. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności nikt nie zginął.
Policjantowi grożą nawet trzy lata więzienia.

Nawet trzy lata więzienia grożą policjantowi, który, jadąc radiowozem, spowodował wypadek. Prokuratura skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Funkcjonariusz nie został nawet zawieszony w pełnieniu obowiązków. Jak mówi Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy białostockiej komendy wojewódzkiej, w tym przypadku nie wchodzi w grę przestępstwo umyślne. A jedynie wówczas policjanci są zawieszani z urzędu.

O tym zdarzeniu informowaliśmy wielokrotnie. Miało ono miejsce w lipcu ubiegłego roku. Jadący na sygnale policyjny radiowóz wyjechał z bocznej drogi na ruchliwą trasę Augustów - Suwałki. W pojazd uderzył motocykl, którym podróżowali dwaj młodzi mieszkańcy Warszawy. Obaj doznali poważnych obrażeń i trafili do szpitala.

Kogoś ścigali
Zarówno kierowca radiowozu - Adam Z., jak i pasażer byli białostockimi policjantami. Na wakacje zostali oddelegowani do Suwałk. Twierdzili, że ścigali samochód na litewskich numerach rejestracyjnych, który nie zatrzymał się do kontroli w Płocicznie. Zapewniali jednocześnie, że zdawali sobie sprawę, na jaką drogę wyjeżdżają.
Radiowóz miał nieco zwolnić. Zaskoczeni motocykliści i tak nie mieli jednak żadnej szansy na szybką reakcję.

Musi patrzeć, co się dzieje
Zdaniem prokuratury, sprawa jest oczywista. Kierowca jadącego nawet na sygnale radiowozu musi analizować to, co dzieje się na drodze.

- Zarzucamy policjantowi spowodowanie wypadku - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy suwalskiej prokuratury.

Adam Z. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Poczekają na wyrok
Policjant pracuje w białostockiej prewencji. Nie jest zawieszony, bo, jak twierdzi A. Baranowski, jeśli nawet jest winny, to nie popełnił przestępstwa umyślnie.

- Żadne decyzje kadrowe w tej sprawie nie zapadną do czasu prawomocnego wyroku sądowego - dodaje. - A to rozstrzygnięcie nie musi być przecież takie samo, jak akt oskarżenia.

Adam Z. pracuje w policji 10 lat. Ma dobrą opinię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna