Specjalnie dla FKWL skomponował utwór, który muzycy wykonali na czwartkowym koncercie.
Światowej sławy kompozytor przyszedł na świat właśnie w Łomży, dwa lata przed rozpoczęciem II wojny światowej. Rodzinne miasto odwiedził dwukrotnie, ale dopiero teraz udało mu się rozpoznać dom, w którym przyszedł na świat.
- Pamiętam go z fotografii - przyznaje Zbigniew Bargielski. - Nie mam wspomnień związanych z Łomża, bo byłem zbyt mały, by coś pamiętać, ale gdy patrzyłem na ten dom, łza zakręciła mi się w oku. To był bardzo sentymentalny dzień.
Ojciec uciekł śmierci
- W związku z trwającymi działaniami wojennymi rodzice uciekli z Łomży - wspomina Zbigniew Bargielski, który wówczas miał zaledwie dwa lata. - Później okazało się, że ojciec był poszukiwany przez gestapo.
Nazwisko jego ojca było na liście, tych, którzy zostali rozstrzelani przez Niemców w lesie niedaleko Jeziorka.
Po wojnie muzyk zamieszkał w Warszawie. Tam chodził do szkoły muzycznej, gdzie zdobył dyplom. Grał na fortepianie.
Potem poszedł na studia do Lublina. Wybrał kierunek prawniczy. Ale wrócił do Warszawy i zaczął studia w Wyższej Szkole Muzycznej.
- Moje kompozycje z czasów szkoły średniej były na takim poziomie, że niektórzy kompozytorzy myśleli, że mam już dyplom studiów wyższych - dodaje.
Dla łomżyńskich muzyków
Na czwartkowym koncercie muzycy łomżyńskiej filharmonii wykonali utwór, który kompozytor napisał specjalnie dla nich. Inspiracje do "Zmyśleń i dziwno stanów" czerpał z muzyki ludowej. Miały one formę suity, składającej się z dziewięciu krótkich utworów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?