Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie nakładać w szpitalach jednorazowych "kapci"

Urszula Ludwiczak
- Wkładam ochraniacze, bo jest taki wymóg, ale też wydaje mi się, że to jakoś chroni, głównie przed wnoszeniem piasku czy bakteriami - uważa Michał Rynkiewicz z Białegostoku
- Wkładam ochraniacze, bo jest taki wymóg, ale też wydaje mi się, że to jakoś chroni, głównie przed wnoszeniem piasku czy bakteriami - uważa Michał Rynkiewicz z Białegostoku
Nie tylko nie zapewniają czystości w szpitalach, ale pomagają wydostać się z nich groźnym bakteriom. Z ich sprzedaży placówki nie mają zysków, tymczasem dla emerytów i rencistów, często odwiedzających pacjentów, są poważnym wydatkiem. Dlatego powiedzmy "nie" jednorazowym ochraniaczom na obuwie. Główny Inspektor Sanitarny nas popiera!

- Nie zalecamy stosowania takich ochraniaczy, choć nie zakazujemy - mówi Jan Bondar, rzecznik GIS. - To dyrektor szpitala odpowiada za czystość w placówce. Będziemy jednak propagować nasze stanowisko, że powszechny nakaz stosowania ochraniaczy na buty nie ma uzasadnienia. Może mieć sens jedynie na szczególnych oddziałach, np. tam gdzie przygotowywani są pacjenci do przeszczepów.

Od dawna wiadomo, że jednorazowe ochraniacze - zamiast chronić przed bakteriami - mogą zaszkodzić. Zwłaszcza, gdy traktowane są jak artykuł wielokrotnego użytku.

O ile bowiem wniesienie ze sobą na oddział bakterii domowych nie jest zazwyczaj groźne, to już zabranie do domu szczepów bakterii szpitalnych, często lekoopornych może być niebezpieczne. Przeciwnicy ochraniaczy argumentują też, że bakterie można przenosić również na ubraniu czy rękach.

- Wiadomo, że te ochraniacze chronią jedynie przed wnoszeniem brudu czy błota - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - U nas nie ma obowiązku wchodzenia w ochraniaczach, poza szczególnymi oddziałami, jak neonatologia czy OIT.

- Mamy automat z ochraniaczami, ale bezwzględnego wymogu ich stosowania nie ma - mówi też Krzysztof Teodoruk, szef szpitala miejskiego w Białymstoku.
W szpitalu MSWiA w Białymstoku, w placówkach w Bielsku Podl. i Sokółce ochraniacze są ciągle zalecane.

- Wycieraczki zamiast ochraniaczy niekoniecznie się sprawdzą, bo ludzie, wchodząc na oddziały, nie zwracają na nie uwagi - mówi Jerzy Kułakowski, dyrektor SP ZOZ w Sokółce.

Z jednorazowych ochraniaczy zrezygnowały już jednak szpitale w Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Rzeszowie i Płocku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna