Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie oddałeś książki do biblioteki? Nie dostaniesz kredytu

PCh
Na czarnej liście znajdziesz się nawet za 200 zł zaległości.

Nie oddałeś książki do biblioteki, nie zapłaciłeś kary za jazdę na gapę autobusem? W przyszłości możesz mieć poważne problemy z uzyskaniem kredytu, kupnem telefonu na abonament czy nawet zainstalowaniem telewizji kablowej.

Od przyszłego poniedziałku wchodzi w życie nowelizacja przepisów o udostępnianiu informacji gospodarczych. Teraz praktycznie każdy wierzyciel będzie mógł wpisać dłużnika na czarną listę biur informacji gospodarczej (BIG). Do tej pory mogły to robić jedynie banki, firmy telekomunikacyjne i ubezpieczeniowe.

Jeśli dług wynosi więcej niż 200 zł (w przypadku firm więcej niż 500 zł), a z zapłatą dłużnik zalega więcej niż 60 dni, wystarczy powiadomić go listownie o zamiarze wpisania do rejestru. A obecność na takiej liście często automatycznie odcina możliwość wzięcia kolejnych zobowiązań, jak np. kredytów, abonamentu.
Z nowych możliwości skorzystają na pewno firmy mające problemy z nierzetelnymi kontrahentami, ale równie dobrze dłużników (np. nieuczciwych pracodawców) mogą zgłaszać pracownicy czy klienci.
Notoryczni dłużnicy mogą spodziewać się "ciosu" z najmniej oczekiwanego kierunku.

- Nasza biblioteka do tej pory nie korzystała z usług firm windykacyjnych, ale dłużnicy powinni się liczyć z wpisaniem ich do rejestru - mówi Krystyna Sobocińska, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży. - Niewątpliwie w końcu się na to zdecydujemy.

Nowy bat na dłużników przyda się na pewno w spółdzielniach mieszkaniowych, gdzie najwięcej mieszkańców zalega z czynszami czy opłatami za wodę. Ale nie wszyscy chcą korzystać z tego narzędzia.
- Nie chcemy dokuczać ludziom, do tej pory nie sprzedawaliśmy też długów - tłumaczy Marian Mielcarek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Gilbert Okulicz-Kozaryn, wiceprezes zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, podkreśla, że dłużników jest w naszym regionie niewielu.

- Trudno powiedzieć, czy będziemy z tego korzystać. Skuteczniejsze jest po prostu odcięcie wody - uważa. - Ale zawsze wolimy np. rozłożyć spłatę na raty.

Gorzej mają ci, którzy nie zapłacą za jazdę na gapę autobusami MPK. Aż 40 proc. tego typu spraw kończy się w sądzie, a firmy windykacyjne nie omieszkają zapewne umieścić takich osób w rejestrach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna