Trzydziestoprocentowe podwyżki płac gwarantuje im ustawa, która weszła w życie na początku ubiegłego miesiąca. Pracownicy spodziewali się, że dostaną je jako dodatek do pensji jeszcze w końcu października.
- Mamy już połowę listopada, a sprawa podwyżek jakoś ucichła - denerwują się ludzie.
Skąd takie opóźnienia?
- Przeciągnęły się negocjacje między związkami - tłumaczy Edward Mostowski, dyrektor suwalskiego szpitala. - Przez długi okres zajmowały różne stanowiska.
Dział techniczny przeciw
Kością niezgody okazała się propozycja podziału pieniędzy na podwyżki według grup zawodowych. Zgodnie z nią, lekarze zarabialiby miesięcznie 490 zł więcej, pielęgniarki - 340, a personel techniczny - 240. Pomysł nie spodobał się przedstawicielom tej ostatniej grupy, którzy uznali, że jest niesprawiedliwy i nie podpisali porozumienia. Pozostałe związki opowiedziały się jednak za propozycją.
- Praca lekarzy czy pielęgniarek jest znacznie trudniejsza i bardziej odpowiedzialna niż pracowników działu technicznego - komentuje Jolanta Sochańska, szefowa związku lekarzy.
Rozdzieli ordynator
Władze szpitala zapewniają jednak, że wszystko jest na dobrej drodze.
- Na podstawie osiągniętego porozumienia zliczyliśmy środki finansowe i przekazaliśmy do poszczególnych oddziałów - informuje dyrektor Mostowski.
O tym, ile faktycznie dostanie kadra, zadecydują ordynatorzy i pielęgniarki oddziałowe.
- Oni wiedzą najlepiej, jak kto pracuje - tłumaczy dyrektor.
Dodaje też, że wypłata podwyżek może nastąpić jeszcze w tym miesiącu. To zależy od tego, jak szybko spłyną do księgowości listy płac z poszczególnych oddziałów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?