Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zabrakło emocji, zaskakujących rozstrzygnięć i krwi

jkk
W walce wieczoru Antoni Chmielewski ( czarne spodenki) pokonał Vitora Nobregę.
W walce wieczoru Antoni Chmielewski ( czarne spodenki) pokonał Vitora Nobregę. www.kswfoto.com
Aslambek Saidov reprezentujący Polskę i Ruben Crawford z Niemiec byli najlepsi podczas turnieju KSW Extra 2 President Cup.

Saidov i Crawford wygrali swoje walki i o Puchar Prezydenta Ełku powalczą podczas KSW 15 w Warszawie 19 marca.

- Wymarzony finał, doskonała gala - podsumował sobotni wieczór w Ełku, właściciel Federacji KSW Maciej Kawulski.

- Trochę się bałem, bo debiutowaliśmy z nową kategorią do 77 kg, ale walki były emocjonujące, dużo stójki, dużo dobrego parteru. Jestem zadowolony.

W pierwszej walce turniejowej Aslambek Saidov szybko uporał się z Włochem Marco Santim ku uciesze publiczności. Największe emocje wzbudził jednak drugi pojedynek turniejowy. Zagotowało się w hali gdy do ringu zmierzał Paweł Głębocki z MMA Team Ełk. Między linami czekał na niego reprezentujący Szwecję Domingos Mestre.

Głębocki ruszył do ataku, pokazując ogromne serce do walki. Efektowne próby kopnięć i obrotów mogły się podobać.

- Bardzo ambitny zawodnik, zdeterminowany. Niestety, widać było brak doświadczenia. W ringu potrzebna jest odrobina cwaniactwa - ocenił występ ełczanina Maciej Kawulski.

Paweł Głębocki przegrał w drugiej rundzie przez techniczny nokaut.

- Całkiem całkiem, nie jestem nawet za mocno poobijany, trochę boli mnie noga - dzieli się wrażeniami z walki zawodnik MMA team Ełk.

- Przeciwnik zaskoczył mnie niesamowitą kondycją. Za bardzo chciałem i za dużo atakowałem w pierwszej rundzie. Po prostu zabrakło mi siły, ale z takim rywalem nie wstyd przegrać.

Mimo porażki Głebocki zdobył serca kibiców.

- Nie było źle ale zabrakło mu kondycji, widać było zadyszkę po pierwszej rundzie - mówi Adrian Dobrzycki z Ełku, który na galę przyszedł z bratem.

- Wyszedł brak doświadczenia ale jak na debiut to naprawdę niezły występ - dodaje Mateusz Dobrzycki.
Schodzącemu z ringu ełczaninowi towarzyszyły brawa i głośne okrzyki: Paweł! Paweł!

- Docierał do mnie doping, publiczność podniosła mnie na duchu, chciałbym bardzo podziękować za wsparcie - kończy Paweł Głębocki.

W pozostałych walkach turniejowych Ruben Crawford zdecydowanie pokonał Mateusza Strzelczyka, a Robert Radomski po heroicznym boju, przypłaconym złamana ręką, wygrał z Brazylijczykiem Wandersonem Silvą. Z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w półfinale. Zastąpił go Rafał Błachuta, który okazał się zawodnikiem wieczoru.

Po zwycięstwie w prefighcie nad Rafałem Schabkiem, Błachuta został rezerwowym fighterem turnieju. Pech Radomskiego dał mu szansę walki o finał z faworyzowanym Rubenem Crawfordem.
20 latek z Kwidzyna nie ułatwił Niemcomi zadania. Crawford obficie krwawił z nosa przez całą drugą rundę. Po wyrównanym, krwawym starciu, decyzją sędziów do finału awansował zawodnik z Niemiec.

W drugiej walce półfinałowej Aslambek Saidov pewnie pokonał pogromcę Głębockiego - Domingosa Mestre. Finał turnieju 19 marca na warszawskim Torwarze podczas gali KSW 15.

W pierwszym extra fighcie wieczoru Artur Sowiński dość szybko i efektownie pokonał rudowłosego Paula Reeda. Szkot padł już w pierwszej rundzie pod gradem ciosów Polaka. Zdegustowany swoją postawą wyrzucił w trybuny ochraniacz na zęby.

Walka wieczoru odbyła się na pełnym dystansie trzech rund i dogrywki. Antoni Chmielewski decyzją sędziów okazał się lepszy od Brazylijczyka Vitora Nobregi. Konfrontacja przebiegła w stójce co było dość niespodziewane. Chmielewski to judoka, a macierzystym stylem Nobregi jest brazylijskie ju-jitsu. Wszyscy spodziewali się walki w parterze.

- Próbowałem sprowadzić go do parteru ale umiejętnie się bronił - powiedział po walce Polak.

Trzy rundy i dogrywkę fighterzy spędzili na stojąco. Widać było wzajemny szacunek obu rywali. Nikt nie chciał odkryć się pierwszy. Nobrega został nawet upomniany za pasywność. Chmieleskiemu walczyć chciało się bardziej. Mocne kopnięcia na głowę Brazylijczyka, przyniosły skutek. Nobrega kończył pojedynek z peknietym łukiem brwiowym.

- To moja najlepsza walka w karierze - wyznał Antoni Chmielewski, dla którego był to powrót na zawodowe ringi MMA.

Galę KSW Extra President Cup oglądało na żywo ponad 1500 osób z różnych stron Polski.

- Przyjechałem razem z kolegą. To mój pierwszy raz na gali KSW - mówi szesnastoletni Dawid Chojnacki z Warszawy.

- Gala super, dużo lepiej niż w telewizji. Ciesze się, że spotkałem Mameda Khalidova. To mój idol. Zrobiłem sobie z nim zdjęcie - nie krył zadowolenia Dawid.

- Walka wieczoru trochę mnie rozczarowała, ale wybieram się w marcu na Torwar, tam będzie się działo.

Organizatorzy szacują, że przed telewizorami ełcką galę obejrzało ok. miliona osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna