Sprawa likwidacji szkoły zdominowała obrady sesji Rady Miejskiej.
- To jeszcze nie zamykanie, a tylko zamiar. Dopiero po podjęciu uchwały intencyjnej można prowadzić konsultacje - mówił burmistrz Zbigniew Karwowski, wnioskodawca uchwały.
Rzecz dotyczy najmniejszej placówki w gminie. Za rok będzie uczyć się w niej 18 dzieci, a w latach kolejnych - 17 i 13.
- To wydatek 430 tys. zł rocznie. Nie stać nas na to. Uczniowie z Maś trafią do szkół w Mońkach, zaś nauczyciele dostaną oferty innego zatrudnienia - tłumaczył burmistrz Karwowski.
Radni zauważyli, że tak ważna kwestia nie była poprzedzona konsultacjami.
- Naszymi rękoma i pośpiesznie chce pan wprowadzić pomysł w życie? A my nie znamy opinii rodziców i nauczycieli! - zareagował radny Antoni Jabłoński, czym spowodował podobne wystąpienia innych rajców.
Radni podnosili wątpliwości, choć nie mieli wsparcia w rodzicach, pedagogach i dyrekcji szkoły przeznaczonej do likwidacji. Nie było ich na sesji.
- To ładny budynek, po remoncie. Szkoda zamykać. Niemniej rodzice z mojej wsi nie chcą już posyłać dzieci do tej szkoły, bo jest marna - stwierdził radny Edward Tekień, sołtys z Dzieżek.
Swój sprzeciw dla likwidacji szkoły zgłosili zaś sołtysi: Andrzej Tekień z Maś i Sławomir Dzieszuta z Mejł.
W głosowaniu projekt burmistrza przepadł stosunkiem głosów: siedem przeciw, cztery za i trzy wstrzymujące się.
- Bierzecie odpowiedzialność za budżet gminy - skomentował wynik burmistrz Karwowski.
Nie zmniejszy się zatem sieć lokalnych szkół, natomiast zwiększy - liczba sklepów monopolowych. Będą 22 takie placówki. Radni mogli wydać od 1 do 10 koncesji na handel alkoholem. Dali trzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?