Wcześniej uznało zaś odstąpienie miasta od umowy za nieważne i nie wywołujące żadnych skutków prawnych.
Oznacza to, że konsorcjum nie zamierza zapłacić kary umownej (ok. 16 mln zł), czego oczekiwało miasto. Zdaniem zarządu projekt stadionu zawiera wady, a zamawiający nie poprawił go w wyznaczonym terminie.
- W związku z brakiem terminowego przekazania dokumentacji wykonawczej wolnej od wad oraz gwarancji zapłaty za usługi budowlane Konsorcjum odstępuje od umowy - czytamy w oświadczeniu zarządu Eiffage Budownictwo Mitex.
Adam Popławski, dyrektor MOSiR-u, który odpowiada za tę inwestycję, nie chciał komentować decyzji konsorcjum.
- Najpierw zapoznamy się z dokumentem, który otrzymaliśmy i wtedy wydamy oświadczenie - stwierdził.
Niedawno zmarły autor projektu stadionu - Stefan Kuryłowicz wcześniej zapewniał, że projekt jest wolny od wad i nie może być przyczyną opóźnień w budowie.
Wczoraj w sprawie stadionu konferencję zwołał klub radnych miejskich SLD.
- Chcemy, by prezydent Białegostoku objął swoim osobistym nadzorem najważniejsze inwestycje sportowe w Białymstoku - powiedział Wiesław Kobyliński. - Powinien na bieżąco zdawać relacje z prowadzonych prac. Musimy coś zrobić, by usprawnić prowadzenie inwestycji sportowych w mieście.
Na wniosek radnych PiS sprawą stadionu rada miasta zajmie się na poniedziałkowej sesji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?