Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne pyły zagrażają zdrowiu

Paweł Chojnowski [email protected]
Alarmujący raport o stanie środowiska. Zielone Płuca Polski? Oddychamy powietrzem typu "C".

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Zobacz też: Brak numerka na domu może kosztować 250 złotych

Powietrze klasy "C" (co oznacza że zanieczyszczenia przekraczają wartość dopuszczalną, powiększoną nawet o margines tolerancji) - tym oddychają łomżanie. I chociaż żyjemy w rejonie Zielonych Płuc Polski, to pomiary stężenia niebezpiecznych pyłów, wykonywane na stacji pracującej pod nadzorem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, bezwzględnie burzą przekonanie o czystości naszego powietrza.

Smog nad Łomżą
Z informacji WIOŚ, która przedstawiona zostanie podczas najbliższej sesji rady miejskiej wynika, że przyczyną zanieczyszczenia powietrza nie są gazy typu dwutlenek siarki, czy dwutlenek azotu - tutaj normy nie zostały przekroczone i powietrze uzyskało klasę A. Co z tego, skoro pyły PM 10 oraz PM 2,5 (liczby oznaczają rozmiar w mikronach) obniżają ten wynik do klasy C...

- Te pyły są groźne - tłumaczy Waldemar Gołaszewski, kierownik łomżyńskiej delegatury Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Powodują m.in. alergie, choroby układu oddechowego, płuc. Cząstki pyłu powstają ze spalania np. paliw, ale roczny rozkład stężeń wskazuje na to, że główną przyczyną zapylenia jest palenie w piecach nieodpowiednimi materiałami.

Właśnie zimą można nawet zaobserwować zjawisko smogu pyłowego nad miastem. Okazuje się, że zatruwamy sami siebie. W sezonie grzewczym są dwie pory dnia, kiedy stężenia pyłu wyraźnie wzrastają: od godz. 5 do 7 i od 18 do 20, czyli wtedy, gdy pali się w piecach. Problem leży w starych i źle wyregulowanych kotłach, ale także w tym, że w piecach spalane są odpady. Chociaż jest to nielegalne, to - wg raportu WIOŚ - praktykują to zarówno mieszkańcy, jak i niewielkie firmy usługowe. Jak dodaje Gołaszewski, problem ten dotyczy większości miast w Polsce.

Latem można odetchnąć?
Wyniki pomiarów, potwierdzające niską jakość powietrza, zobowiązują marszałka województwa i władze miasta do sporządzenia Programu Ochrony Powietrza. Zakłada on, że do końca 2020 r. sytuacja musi ulec poprawie. Służbom (straży miejskiej, policji) bardzo ciężko jest jednak skontrolować to, czym w piecach palimy. Zanieczyszczenia pyłami nie dotyczą tylko zimy. Np. stężenie PM 2,5 w ub. roku znacznie przekraczało normy jeszcze w kwietniu, a wartość dobowa PM 10 przekroczona została sześć razy w kwietniu i raz w sierpniu.

Duże zakłady są pod szczególnym nadzorem, jeśli chodzi o ich oddziaływanie na środowisko. W Łomży najwięcej zanieczyszczeń emitują Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej oraz PEPEES S.A. Zaś do substancji, mających największy udział w emisji zanieczyszczeń należą: dwutlenek węgla (ponad 99 tys. ton rocznie), dwutlenek siarki (449 ton), tlenki azotu (150 ton), tlenek węgla (blisko 75 ton) i pyły (ok. 111 ton w 2011 r.).

W ub. roku podczas kontroli WIOŚ w dużych zakładach, w większości przypadków nie stwierdzono przekroczeń wartości dopuszczalnych emisji.

Coraz brudniejsza Łomżyczka
W przygotowanym raporcie inspektorzy ochrony środowiska zwracają uwagę nie tylko na złą jakość powietrza, ale także na pogorszenie stanu sanitarnego badanych rzek (Narew, Łomżyczka, Struga Lepacka).

Zwłaszcza Łomżyczka (która przecież zasila Narew) jawi się jako wyjątkowo zanieczyszczona. Jej stan sanitarny określono jako "bardzo niekorzystny". Co istotne, sytuacja w kolejnych latach ulega narastającemu pogorszeniu. W 2011 r. średnioroczna ilość bakterii grupy coli typu fekalnego wyniosła tu 40.563 w 100 ml (dla porównania, w 2010 r. było to 6508 w 100 ml, a w roku 2009 r. - 1309 w 100 ml).
- Tak słaba jakość sanitarna wynika z charakteru tej rzeczki - mówi Waldemar Gołaszewski. - Najpierw płynie ona przez tereny rolnicze, gdzie zanieczyszczają ją nawozy z pól, później przez teren zurbanizowany, gdzie spływają do niej nieczystości z ulic.

Wystarczy większa ulewa i podtopienie okolicznych domostw, w tym szamb, by doszło do groźnego skażenia. Tak było w sierpniu ub. roku, gdy zanotowano rekordową liczbę bakterii coli typu kałowego - 240 tys. w 100 ml.

Na koniec trzeba dodać, że chociaż opisywane problemy wymagają zdecydowanych rozwiązań, to ogólnie ze stanem środowiska nie jest najgorzej. Ilość ścieków przemysłowych odprowadzanych w Łomży w ostatnich latach systematycznie maleje, prężnie działają miejska oczyszczalnia ścieków, czy nowoczesny zakład przetwarzania odpadów w Czartorii (chociaż tu były kłopoty z czystością wód podziemnych pod wysypiskiem). Ogólnie zaś monitoring wód podziemnych w Łomży (źródło wody pitnej w mieście) wskazuje na ich dobry stan chemiczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna