Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalnie udostępniali sygnał kodowanej telewizji satelitarnej. Jest prawomocny wyrok (zdjęcia)

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Sędzia Dorota Niewińska ogłosiła wyrok przy pustej sali. Prócz przedstawicieli mediów, nie stawiła się żadna ze stron
Sędzia Dorota Niewińska ogłosiła wyrok przy pustej sali. Prócz przedstawicieli mediów, nie stawiła się żadna ze stron @ika
Sąd odwoławczy uznał obu mężczyzn za winnych tzw. sharingu, ale złagodził im kary.

Sprawą zajmował się Sąd Okręgowy w Białymstoku, po tym jak obrońcy dwóch oskarżonych mężczyzn wnieśli apelacje od wyroku sądu pierwszej instancji. Zgodnie z nim Paweł R. i Przemysław Ł. zostali ukarani kilkoma miesiącami prac społecznych. Mieli też naprawić szkodę wyrządzoną pokrzywdzonej spółce ITI Neovision szacowaną na ponad 126 tys. zł

Obrońcy wnosili głównie o uniewinnienie. Sąd odwoławczy uznał, że wniosek ten jest niezasadny, gdyż oskarżeni dopuścili się przestępstwa sharingu internetowego. Używali urządzenie przystosowanego do nielegalnego odbioru kanałów płatnej kodowanej platformy satelitarnej, rozsyłali sygnał za pośrednictwem serwera i sieci internetowej do mieszkańców kilku wsi w pow. monieckim.

Czytaj też: Białostoccy uczniowie biorą udział w programie eTwinning (zdjęcia)

Sharing internetowy to nielegalne rozdzielenie uprawnień (w tym wypadku abonenckich) i udostępnienie ich osobom do tego nieuprawnionym za pomocą niedozwolonych urządzeń. Aby uruchomić sharing konieczne jest zainstalowanie specjalistycznego oprogramowania, które jest bezpłatne, dostępne na różnych forach internetowych. Oprogramowanie wymaga właściwej konfiguracji i instalacji „protokołu” (zapewnia właściwą komunikację pomiędzy serwerem a urządzeniem tzw. biorcy). Po stronie dawcy stosuje się np. dekoder z karta abonencką, który podłączony jest do sieci internetowej, lub czytnik z kartą abonencką podłączony do komputera z dostępem do sieci.

Użytkownik ma z reguły dekoder z podłączeniem do Internetu i anteny. W dekoderze nie ma zainstalowanej karty płatnej telewizji. Odkodowywanie odbywa się za pośrednictwem internetu, po pozytywnym zweryfikowaniu kart w serwerze dawcy. Do serwera była podłączona karta abonencka zarejestrowana na Pawła R. Podpisał umowę z Telewizją NC+ już w październiku 2008 r.

- Co prawda oskarżeni nie przyznali się formalnie do zarzucanych im czynów, jednakże z ich wyjaśnień wynika zupełnie co innego – uzasadniała wyrok sędzia Dorota Niewińska. – Paweł R. przyznał, że rozsyłał nielegalnie uzyskany dostęp do płatnych kanałów kilku swoim znajomym i członkom rodziny, jednakże robił to bezpłatnie. Z tego tytułu nie odniósł żadnych korzyści majątkowych.

Z kolei Przemysław Ł. stwierdził, że nie wiedział, że serwer, który przejął od Pawła R. do administrowania, rozsyłał nielegalny dostęp do płatnych kanałów. - Co prawda widział wetkniętą kartę i domyślał się, że jest to karta telewizyjna, prosił drugiego oskarżonego, aby ten ją zabrał, ale nie miał świadomości, do czego tak naprawdę ta karta służy.

Zobacz także: Sobolewo i Grabówka ze słabym sygnałem telefonii komórkowej. A nawet bez sygnału. Sprawą zajęła się policja

Sąd nie uwzględnił wyjaśnień oskarżonych. Uznał jednak, że zakres ich przestępczej działalności był mniejszy niż przyjęty w akcie oskarżenia i wyroku sądu pierwszej instancji. Liczba osób, do których oskarżeni rozsyłali nielegalny sygnał to nie 16 a 7 (do tylu udało się dotrzeć), a co za tym idzie mniejsza jest wyrządzona przestępstwem szkoda (nie 126 tys. zł, a ponad 53 tys. zł).

Sąd posiłkował się przy tym opinią biegłego, którego ekspertyza była korzystniejsza dla oskarżonych (były dwie). Z tego powodu w prawomocnym orzeczeniu sędzia Dorota Niewińska w środę (10.02) złagodziła kary. W przypadku głównego oskarżonego - Pawła R. - z 10 do 5 miesięcy ograniczenia wolności (w wymiarze nie 40 a 30 godzin miesięcznie) i orzeczenie obowiązku zapłaty na rzecz spółki 20 tys. zł tytułem rekompensaty (a nie wcześniej było to 126,4 tys. zł). Zarzuty wobec niego obejmowały 7 lat od lipca 2011 r.

Radosław Ł. miał działać nielegalnie przez 6 miesięcy. I tak łagodniejszy w jego przypadku wyrok wynoszący 6 miesięcy ograniczenia wolności, sąd odwoławczy zmienił na warunkowe umorzenie postępowania. Mężczyzna musi jednak zapłacić ITI Neovision2 tys. zł tytułem naprawienia szkody w części.

Orzeczenie jest prawomocne.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna