Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespokojny duch

(Tom)
Mały Zdzisiu marzył o tym, żeby jeździć motocyklem. Duży Zdzisław pracuje natomiast w suwalskim szpitalu, a działa w związku zawodowym i radzie miejskiej.
Mały Zdzisiu marzył o tym, żeby jeździć motocyklem. Duży Zdzisław pracuje natomiast w suwalskim szpitalu, a działa w związku zawodowym i radzie miejskiej.
Kiedy był mały, wszedł do wiadra z tawotem - smarem przeznaczonym do różnego rodzaju urządzeń. Przypominał mu bowiem marmoladę. Innym razem próbował się schować w potężnym gumofilcu.

- Byłem raczej "kręconym" dzieciakiem - wspomina Zdzisław Koncewicz, szef suwalskiej "Solidarności" i miejski radny. - Wszędzie mnie było pełno. Tak przynajmniej wynika z opowieści rodziców.

Pochodzi z Gołdapi. Ojciec był mechanikiem-elektrykiem, matka prowadziła dom. Ma starszego brata i młodszą siostrę.

- W domu najwięcej do powiedzenia miała matka - wspomina. - Ojciec był raczej łagodnego usposobienia. Najwyżej raz dostałem od niego lanie. A matka potrafiła co i rusz zdzielić ścierką. Na przykład za niechęć do odrabiania lekcji, czy za niezbyt grzeczne odzywki.

Uczniem był jednak niezłym. Lubił matematykę, ale przede wszystkim historię.
- To zasługa nauczyciela, który potrafił opowiadać tak obrazowo, że wszyscy słuchali go z zapartym tchem - mówi.

Uwielbiał grać w piłkę nożną i biegać. Na trudnym dystansie 1500 metrów osiągał całkiem niezłe rezultaty.

Bawił się w to, w co większość dzieci w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Może z jednym wyjątkiem.

- Na wysokich drzewach budowaliśmy szałasy - wspomina. - Jedna grupa tam się usadawiała, a druga stała na ziemi. Rozpoczynał się bój. Każdy był wyposażony w proce. Strzelało się kamieniami. Oj, nie raz ten i ów poważnie oberwał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna