Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie może skorzystać z nowego szaletu

Michał Modzelewski [email protected]
– Dopóki nie znajdziemy administratora, z budynku nikt nie może korzystać – mówi Łukasz Czech, rzecznik łomżyńskiego magistratu.
– Dopóki nie znajdziemy administratora, z budynku nikt nie może korzystać – mówi Łukasz Czech, rzecznik łomżyńskiego magistratu.
Zajęte? Nie, zamknięte!

Brak porządnej publicznej toalety to wstydliwa plama na wizerunku naszego miasta. Ratusz co prawda ją zbudował, ale nie ma chętnych na prowadzenie tego "biznesu".

Straszący do tej pory przechodniów budynek przy Placu Pocztowym zmienił się nie do poznania. Obskurną ruderę zastąpił całkowicie nowy budynek wart ponad 220 tys. zł. Tyle, że jak dotąd wciąż nie ma on gospodarza, choć urzędnicy rozpoczęli jego poszukiwania jeszcze w sierpniu.

Mogą nawet dopłacać
- Jak dotąd dwa razy ogłaszaliśmy, że poszukujemy chętnych do administrowania tym obiektem, ale jak dotąd nikt nie złożył nam żadnej oferty - mówi Andrzej Karwowski z Urzędu Miejskiego w Łomży. - Wkrótce zrobimy to po raz trzeci.

Zainteresowania nie ma pomimo tego, że jak głosi oferta, miasto rozważa nawet dopłacanie do całego interesu. Jednak jak dotąd jedyną opcją dla mieszkańców i gości pozostaje obskurna toaleta w budynku hali targowej oraz niewiele lepsza przy dworcu PKS.

- To miejsce w hali to po prostu wstyd komukolwiek pokazać - uważa Mariusz Staniurski, właściciel biura turystycznego. - Kiedy oprowadzam naszych gości po mieście, to wolę im po prostu zaproponować toaletę w moim biurze. Porządny szalet w mieście musi być, bo to obok informacji turystycznej miejsce, które powinno być dla Łomży wizytówką.

Najdrożej pod chmurką
Najgorzej jest właśnie w centrum, gdzie warunki w budynku hali wołają o pomstę do nieba. Jej przebudowa to dopiero kwestia kilku najbliższych lat. Jednak ci, którzy zdecydują się na załatwianie swoich potrzeb pod przysłowiowym krzakiem, muszą liczyć się z mandatem.

- Takie przypadki nierzadko mają miejsce, mandat za to wynosi 50 zł - mówi Bogdan Rutkowski, komendant straży miejskiej. - Kara zależy od sytuacji, może skończyć się jedynie na upomnieniu.

Jednak dopóki nie znajdzie się chętny na prowadzenie szaletu przy Placu Pocztowym, to nic się nie zmieni.
- Będziemy szukać administratora aż do skutku - zapowiada Łukasz Czech, rzecznik magistratu. - Dopóki to się nie uda, drzwi nowego szaletu pozostaną zamknięte.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna