Nowe karetki za pięć procent wartości? Oby się udało!

Zarząd województwa zaakceptował bowiem projekt, by wesprzeć podlaskie pogotowie kwotą 400 tys. zł. Jeżeli na ten wydatek zgodzą się radni sejmiku, w całym województwie może przybyć 11 ambulansów.

Bez pomocy ani rusz
Zakup nowego, specjalistycznego samochodu możliwy jest tylko przy dofinansowaniu z zewnątrz. I właśnie o cztery miliony zł z programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko zamierzają się starać WSPR w Łomży, Suwałkach i Białymstoku. Warunkiem jest wkład własny w wysokości 15 proc. Dla pogotowia są to ogromne sumy. Dlatego rozwiązanie, gdy 10 proc. zakupu ambulansu finansuje marszałek, jest na rękę dyrekcji łomżyńskiej placówki.

- Taka możliwość bardzo nas cieszy - przyznaje Jerzy Cwalina, wicedyrektor WSPR w Łomży. - Myślę, że te pięć procent kosztów ambulansu raczej nie będzie dla nas żadnym problemem.

A koszt takiego w pełni wyposażonego samochodu sięga 360 tys. zł. Dzięki pieniądzom z urzędu marszałkowskiego za dwa nowe ambulanse dyrekcja łomżyńskiego pogotowia zapłaciłaby ok. 70 tys zł. mniej.

Wymienić i dokupić
Obecnie WSPR w Łomży dysponuje trzema ambulansami w Łomży i Wysokiem Mazowieckiem, oraz dwoma w Grajewie, Kolnie i Zambrowie. Dodatkowo w każda filia posiada jeszcze jeden, rezerwowy.

- Dwa samochody zakupione w tym roku trafiły do Łomży i Grajewa, nowe pojechałyby do Zambrowa i Wysokiego - mówi Cwalina. - Ale planujemy zakup jeszcze kilku ambulansów. Musimy wymieniać tabor.

Tego samego zdania są kierowcy i ratownicy. Uważają, że pora odstawić najstarszy wóz.

- Ale te dwa nowsze, to poziom unijny - zachwalają najnowszego volkswagena oraz nieco starszego mercedesa.

W ich ocenie, na powiat łomżyński przydałby się jeszcze jeden, dodatkowy ambulans. Ale także... wyższe pensje.