Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe zasady egzaminów na prawo jazdy

Piotr Walczak
Dwa błędy popełnione na placu manewrowym skutkują teraz automatycznym przerwaniem egzaminu. Wcześniej kursant miał prawo wziąć udział w dalszej części, aby zobaczyć, jak ona wygląda.
Dwa błędy popełnione na placu manewrowym skutkują teraz automatycznym przerwaniem egzaminu. Wcześniej kursant miał prawo wziąć udział w dalszej części, aby zobaczyć, jak ona wygląda. Fot. Archiwum
Zmieniły się niektóre zasady egzaminów na prawo jazdy. Najważniejsza z nich to możliwość zakończenia egzaminujuż po 25 minutach, czyli o kwadrans szybciej niż dotąd.

Zmiany weszły w życie zaledwie kilka dni temu, 9 czerwca. Dzięki nim zdanie egzaminu na prawo jazdy ma być nie tyle łatwiejsze dla kursanta, co mniej stresujące.

- Jeśli osoba zdająca egzamin wykona wszystkie zadania poprawnie, egzaminator może już po 25 minutach podjąć decyzję o powrocie do WORD-u - mówi Jan Owsieniuk, kierownik działu egzaminowania w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Białymstoku. - Ale trzeba pamiętać o jednej rzeczy - podczas powrotu nadal trwa egzamin i jeśli wtedy zdarzy się jakiś błąd kierującego, stwarzający zagrożenie w ruchu drogowym, to ten egzamin zostanie przerwany.

Jednak zdaniem Jana Owsieniuka wprowadzenie krótszego czasu trwania egzaminu, w gruncie rzeczy nie zmienia zbyt wiele. Wcześniej i tak kończył się on mniej więcej po pół godziny, a kolejne 10 minut zajmował powrót do WORD-u.

Jednak z takiego rozwiązania zadowoleni są instruktorzy nauki jazdy.

- Skoro przyszły kierowca może szybciej skończyć egzamin, to bardzo dobrze - twierdzi Tadeusz Piotrowski, prezes Społecznego Stowarzyszenia Szkolenia Kierowców w Białymstoku. - Bo po co dłużej męczyć zdającego, skoro wszystkie zadania wykonał poprawnie?

To jednak nie koniec zapisów w nowelizacji rozporządzenia ministra infrastruktury, dotyczącego szkolenia i egzaminowania kierowców. Dużym ułatwieniem dla zdających ma być skrócenie pierwszego z zadań, które jest wyznaczane jeszcze na placu manewrowym.

Do tej pory zdający musiał wskazać 14 elementów w samochodzie - sprawdzić działanie wszystkich świateł i ustalić poziom płynów w aucie. Teraz musi wskazać jedynie dwa elementy. Ma na to pięć minut.

- Losuje się po jednym pytaniu z dwóch grup - wyjaśnia Jan Owsieniuk. - Trzeba będzie sprawdzić działanie tylko jednych świateł i wskazać jeden z płynów eksploatacyjnych pojazdu.

Jak ocenia Tadeusz Piotrowski, to świetny pomysł. Jego zdaniem, przyszły kierowca musiał wcześniej "biegać“ wokół samochodu, by pokazać każdy z elementów, przez co niepotrzebnie się stresował, a w efekcie popełniał błędy.

Zdaniem Jana Owsieniuka, nowe zasady mogą stanowić w tym przypadku pewne utrudnienie. Zdarzają się bowiem tacy kursanci, którzy wcześniej uczyli się np. wskazywania świateł mechanicznie i na pamięć, więc włączenie tylko np. świateł mijania może nie być takie proste i przysporzyć niektórym trochę kłopotów.

Trzecia z wprowadzonych zmian to zakończenie egzaminu od razu po dwukrotnym nieprawidłowym wykonaniu pierwszego zadania, czyli ruszaniu i jazdy pasem ruchu. Co więcej, egzaminator ma teraz obowiązek informować na bieżąco o popełnianych błędach.

- Jeśli zdający robi błąd podczas jazdy, to powinien od razu o tym wiedzieć, a nie jeździć z przekonaniem, że wszystko jest w porządku, jak to często miało miejsce do tej pory - twierdzi Tadeusz Piotrowski. - Po popełnieniu drugiego takiego samego błędu, egzamin zostanie przerwany, więc dobrze, że przyszły kierowca będzie prowadził już z taką świadomością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna