Nowinka. Nowa jezdnia zaczyna się rozpadać

Paraliż komunikacyjny, jaki wywołał ten remont kierowcy pamiętają do dziś. Nowinkę w 2010 roku najlepiej było omijać wielkim łukiem. Wszyscy pocieszali się jednak, że wkrótce będzie lepiej.

Remont 1,5-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 8 kosztował prawie 5 mln zł. W zakresie robót znajdowało się także wzmocnienie skrajów jezdni. A od pewnego czasu to tutaj są największe problemy. Jezdnia pęka, pojawiają się nowe dziury i nierówności. Widać, że ktoś próbował już to naprawiać, ale bez efektu.

Jak dowiadujemy się w białostockim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, tego typu jezdnie nie są wykonywanego według takich standardów, jak np. drogi ekspresowe. Gdy do tego dochodzi duży ruch ciężkich pojazdów, można spodziewać się, że po kilku latach szosa nie wytrzyma. Choć także dzisiaj buduje się już tzw. zwykłe drogi nawet z 10-letnią gwarancją.

Szosa w Nowince również jest jeszcze na gwarancji. Tyle, że wykonawca nie kwapi się do usunięcia usterek. Na razie trwa przepychanka między tą firmą a GDDKiA. Jak sprawa zostanie załatwiona, a najważniejsze - kiedy jezdnia wróci do stanu, w jakim znajdowała się zaraz po remoncie, nie wiadomo. Kierowcom, jak zwykle, pozostaje uzbrojenie się w cierpliwość.