26 sierpnia 2007 roku 28-letni Mariusz D. zabił Piotra, partnera swojej byłej żony. Zadał mu kilkadziesiąt ciosów nożem. Powód?
Zazdrość o byłą żonę
Dnia w którym doszło do zdarzenia Mariusz D. przez okno włamał się do mieszaknia swojej byłej żony - Anny. Ona, jej córka i Piotr byli w środku. Ania wzięła dziecko i uciekła z nim do mieszkania sąsiadów.
W mieszkaniu zozostał Piotr i Mariusz D. Oskarżony udał się do kuchni, chwycił za nóż i dźgnął swoją ofiarę w brzuch. Ostrze ułamało się i zostało znalezione w ciele ofiary już dużo później, podczas sekscji zwłok. W międzyczasie Mariusz D. zaczął okładać Piotra trzonkiem od łopaty, przy pomocy którego wcześniej wybił okno. Chwycił drugi nóż. Piotr w tym czasie uciekł na ulicę. Chciał schronić się u sąsiadów.
Nie udało się. Mariusz D. wbiegł tam za nim i zaczął dźgać go dalej nożem. Aż zabił.
Według zeznań świadków, kiedy wracał przed dom byłej żony był zadowolony. Cieszył się, że udało mu się "załatwić" Piotrka.
- Żadna kara nie będzie adekwatna. On zabił mojego syna. Już nikt mi go
nie zwróci - powiedziała po ogłoszeniu wyroku matka Piotra.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?