Oby to była zasłona dymna

Rzeczywiście, nie ma co wyolbrzymiać sparingowej przegranej. Zastanawiająca jest tylko liczba szkolnych błędów popełniana przez białostockich piłkarzy. Ale do ligowej inauguracji pozostał jeszcze tydzień. Może nawet dłużej, bo Ekstraklasa SA rozważa możliwość przesunięcia pierwszej kolejki spotkań. Poza tym zawodnicy uczą się na błędach i miejmy nadzieję, że w grze o punkty tak prostych już nie powtórzą.
Kibice przyglądali się w sobotę jak żółto-czerwoni tracą bramki i... rozmawiali o kolejnych wzmocnieniach beniaminka ekstraklasy. Tematem numer jeden był ewentualny transfer Krzysztofa Ratajczyka. 34-letni obrońca rozwiązał właśnie kontrakt z austriackim Mattersburgiem. Jedna z gazet napisała nawet, że już w poniedziałek były reprezentant Polski podpisze umowę z Jagiellonią. Białostoccy działacze i trenerzy jednak powściągliwie wypowiadają się na temat Ratajczyka.
Pewne jest natomiast, że w przyszłym sezonie w barwach Jagi zobaczymy Dawida Sołdeckiego. 20-letni środkowy pomocnik został wypożyczony na rok z Concordii Piotrków Trybunalski. Umowa zawiera opcję transferu definitywnego oraz przedłużenia kontraktu o kolejne dwa lata. Wychowanek Jedynki Krasnystaw przez ostatnie dwa i pół roku występował w pierwszoligowym Górniku Łęczna.
Na testach w Jagiellonii przebywają natomiast Marcin Truszkowski i Aleksander Kwiek. Obaj zagrali po 45 minut w sparingu z Polonią (Truszkowski zdobył nawet gola).
- Ocenimy ich przydatność do drużyny. Czas pokaże, czy zostaną w Białymstoku - powiedział tylko trener Artur Płatek.
W spotkaniu z "Czarnymi Koszulami" zabrakło natomiast Brazylijczyków Evertona Pereiry i Rinaldo Neto, którzy musieli wyjechać na Litwę.
Wczoraj Jaga pojechała za wschodnią granicę. W Grodnie rozgrywała dwa sparingi z Niemnem. Z rezerwami Niemna zmierzyła się drużyna przymierzana do "Młodej Ekstraklasy". Z pierwszym zespołem białoruskiego pierwszoligowca spotkali się jagiellończycy, którzy nie grali, albo zagrali w krótszym wymiarze czasu z Polonią.

Mecze w Grodnie

Jagiellonia przegrała wczoraj w Grodnie z Niemnem 1:3. Zespół żółto-czerwonych stanowili zawodnicy, którzy nie wystąpili w sobotnim sparingu z Polonią Warszawa (bądź zagrali w krótszym wymiarze czasu).
Z nowych twarzy, na prawej obronie zaprezentował się 18-letni Bartosz Kaśnikowski. To wychowanek Hetmana Białystok, który ostatnio bronił barw rezerw warszawskiej Legii. W Grodnie zagrał także Michał Danilczyk z Piasta Białystok (ostatnio Wigry Suwałki), który wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
Sam mecz mógł zakończyć się innym wynikiem. Nie popisał się miejscowy sędzia, który podjął wiele kontrowersyjnych decyzji. Nie uznał m.in. bramki Vuka Sotirovicia na 2:2.
- Tak czasami bywa. Ale to nie jest najważniejsze. Istotne, że spotkanie okazało się dobrą szkołą dla młodych zawodników - mówi trener koordynator Ryszard Karalus, który również wyjechał z drużyną do Grodna. - Wiadomo, że Białorusini grają szybko, twardo, ostro. Nasi chłopcy mają za sobą pożyteczny sparing.
W Grodnie zagrała także drużyna przygotowująca się pod kątem "Młodej Ekstraklasy". Występująca w ekspery-mantalnym składzie Jaga (z wieloma testowanymi zawodnikami) przegrała z rezerwami Niemna 0:4.

Niemen Grodno - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:1)
Bramka dla Jagiellonii: Bałecki.
Jagiellonia: Sandomierski - Kaśnikowski, Markiewicz, Wincel, Gudewicz - Niedziela, Karankiewicz, Falkowski, Marczak, Bałecki - Konon. Grali także: Danilczyk, Dworzańczyk, Sotirović.