Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochrona Tuska powaliła inwalidę na ziemię? Chciał się wyżalić premierowi

kmg
Niepełnosprawny mężczyzna chciał tylko porozmawiać z premierem
Niepełnosprawny mężczyzna chciał tylko porozmawiać z premierem Andrzej Zgiet
Podczas wizyty Donalda Tuska w Białymstoku doszło do incydentu. Niepełnosprawny mężczyzna chciał porozmawiać z premierem, ale funkcjonariusze BOR uniemożliwili mu to.

Świadek zdarzenia twierdzi, że mężczyzna miał zostać powalony na ziemię. Rzecznik Biura Ochrony Rządu jednak zaprzecza. - Rękoczynów i szarpaniny nie było - odpowiada mjr Dariusz Aleksandrowicz. Inny świadek natomiast twierdzi, że możliwe jest, że mężczyzna wywrócił się sam.

Donald Tusk przyjechał dzisiaj do Białegostoku i Supraśla. Do zdarzenia doszło na parkingu uniwersyteckiego szpitala klinicznego. Wcześniej mężczyzna chodzący o kulach próbował dostać się do szefa rządu, do pomieszczenia, gdzie odbywała się konferencja prasowa. Tam jednak zainteresowali się nim i wysłuchali go parlamentarzyści. Inwalida chciał się poskarżyć na ZUS.

Pan Antoni jednak nie dał za wygraną. Chciał rozmawiać z premierem. Na parkingu znów próbował dostać się do Tuska. Tym razem według naszych informacji miało dojść do szarpaniny. Ochroniarze BOR inwalidę mieli powalić na ziemię, a premier odjechał.

Rzecznik BOR mjr Dariusz Aleksandrowicz twierdzi, że do niczego takiego nie doszło. Przekazał nam, że funkcjonariusze uznali, że mężczyzna jest agresywny i postanowili nie dopuścić go do premiera. - Dojście do osoby chronionej zostało uniemożliwione - tłumaczy.

Rzecznik nie potrafił jednak sprecyzować co konkretnie funkcjonariusze zrobili, by nie dopuścić inwalidy do Tuska.

Jest tez druga wersja zdarzenia. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że mężczyzna mógł wywrócić się sam.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna