Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od wtorku rewolucja!

Urszula Ludwiczak [email protected]
sxc.hu
Inne zasady korzystania z nocnej opieki zdrowotnej i zamknięty na miesiąc oddział okulistyczny w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku - to tylko niektóre zmiany, jakie czekają nas od 1 marca. A szykuje się też rewolucja w ostrych dyżurach białostockich szpitali.

Jeszcze tylko przez ten weekend i w najbliższy poniedziałek obowiązywać będą stare zasady nocnej opieki. W razie nagłego pogorszenia stanu zdrowia, będziemy korzystać z pomocy tej placówki, co zawsze. Kto nam pomoże od wtorku, musimy sprawdzić u swojego lekarza rodzinnego lub w NFZ.

Nocne zmiany

Dotychczas w przypadku nagłego pogorszenia stanu zdrowia po godzinach pracy przychodni rodzinnych (czyli w dni powszednie po godz. 18, a w weekendy i święta całodobowo), korzystaliśmy z pomocy punktu, z którym nasz lekarz rodzinny podpisał stosowną umowę. Takich miejsc w województwie podlaskim było kilkadziesiąt, teraz będzie zaledwie kilkanaście. Ale będziemy mogli w nocy udać się do dowolnego punktu, który będzie miał podpisaną umowę z NFZ, choć raczej trudno przypuszczać, abyśmy jechali w nocy do lekarza oddalonego o 100 km.

Zgodnie z nowymi zasadami, jeden lekarz i jedna pielęgniarka będą zajmować się 50 tysiącami pacjentów. Jeśli mieszkamy więc w rejonie, gdzie zaludnienie jest niewielkie, w nocy może tam przyjmować tylko jeden lekarz. Będzie pomagał na miejscu, telefonicznie i w razie potrzeby pojedzie do domu pacjenta...

Warto wiedzieć, gdzie w razie potrzeby się udać, bo zmiany w tej kwestii są spore. I tak np. mieszkańcy pow. bielskiego, którym dotąd w nocy pomagało pogotowie, teraz będą musieli przyjeżdżać do ambulatorium szpitala w Bielsku Podlaskim. Szpital w razie potrzeby wyśle też do chorego karetkę. Odwrotna sytuacja jest w pow. hajnowskim. Tu dotąd za nocną opiekę odpowiadał miejscowy szpital. Teraz rolę tę przejmuje pogotowie. Zamiast na izbę przyjęć, trzeba będzie jechać do ambulatorium przy ul. Prostej. W sokólskim wszyscy mieszkańcy mogą teraz w nocy zgłaszać się do szpitala (dotąd zadania te były podzielone między kilka podmiotów). Także w całym powiecie augustowskim, gdzie w nocy działało aż 16 różnych podmiotów lekarskich i pielęgniarskich, wszystkim od marca będzie pomagać tylko jeden - w szpitalu w Augustowie. Z kolei np. w Zambrowie, zamiast pogotowia, pomocy udzieli NZOZ Przychodnia Rodzinna przy ul. Pułaskiego. Dopiero 25 lutego okaże się, kto będzie sprawował nocną opiekę w Siemiatyczach - na pierwszy konkurs nie zgłosił się bowiem żaden chętny.

Dyżury niezgody

W Białymstoku ważą się też losy ostrych dyżurów szpitali. W czwartek, już po zamknięciu tego numeru gazety, w urzędzie marszałkowskim miało odbyć się kolejne spotkanie dyrektorów placówek w tej sprawie.

Chodzi o dyżury z interny. Chociaż zgodnie z przepisami każdy szpital powinien być codziennie gotowy na przyjmowanie pacjentów, w Białymstoku od lat obowiązuje dżentelmeńska umowa między dyrektorami, którzy ustalają wspólnie grafik takich dyżurów. W efekcie placówki dyżurują po kilka-kilkanaście razy w miesiącu. Tak jest dla nich taniej i wygodniej. A i pacjent zawsze wie, gdzie ma iść po pomoc, a pogotowie - gdzie w razie potrzeby wieźć chorego.

Ale taki system przestał odpowiadać dyrektorowi szpitala wojewódzkiego. To placówka, która dotąd miała najwięcej takich ostrych dyżurów miesięcznie. A kontrakt z NFZ taki, jak inne szpitale. Dlatego dyrektor placówki chce z dotychczasowego grafiku zrezygnować. Jeśli szpitale się nie dogadają, od marca ostre dyżury z zakresu chorób wewnętrznych będą codziennie pełnić wszystkie placówki, które mają oddziały internistyczne: wojewódzki, kliniczny, MSWiA i miejski. I, teoretycznie, to pacjent sam będzie mógł wybrać, gdzie iść po pomoc.

W praktyce, jeśli takie rozwiązanie wejdzie w życie, trzeba będzie zapewne ustalić jakieś zasady, żeby najpopularniejsze wśród chorych szpitale szybko się nie zapchały. Może być tak jak np. w Warszawie, że do konkretnych placówek będą przypisane poszczególne dzielnice miasta.

Okulistyka po nowemu

Szpital wojewódzki nie tylko chce zmienić zasady dyżurowania, ale też już w marcu zawiesza - z powodu braku kontraktu z NFZ - działalność swojego oddziału chorób oczu.

Oddział prawdopodobnie ruszy 1 kwietnia, ale na innych zasadach. Do końca roku nie będzie pełnił ostrych dyżurów (za to non stop już od marca będzie pracować okulistyka w USK w Białymstoku), a jedynie przyjmować pacjentów planowych. Oddział będzie czynny tylko przez siedem i pół godziny dziennie. Pracę straci część załogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna