W ubiegłym tygodniu po raz pierwszy przedstawiliśmy nasz pomysł na wyprowadzenie polskiej gospodarki na prostą. Oto proponujemy powołanie Fundacji Oddłużenia Państwa! Każdy obywatel rzuciłby po parę groszy do wspólnej kasy i z tych pieniędzy spłacilibyśmy państwowe obligacje, długi zagraniczne i należności placówek państwowych, choćby polskich szpitali. W końcu jest nas prawie 40 mln - gdyby każdy wpłacił tylko 10 zł, mielibyśmy 400 mln zł do dyspozycji!
- To by nie starczyło nawet na placówki ochrony zdrowia - zaznacza Eugeniusz Muszyc. - Ich długi sięgają już miliardów złotych!
Jednocześnie jednak Muszyc przyznaje, że jakiś sposób na wyjście z zadłużenia trzeba znaleźć.
- Szpitale dużo pieniędzy tracą na spłacanie długów i odsetek, dużo dajemy też komornikom. W naszym szpitalu - psychiatrycznym w Choroszczy - wydatki i wpływy są już zbilansowane. Gdyby nie zadłużenie, które rocznie pochłania nam ponad 6 mln zł, stanęlibyśmy już mocno na nogi! - mówi Muszyc.
Może więc pomysł powołania Fundacji Oddłużenia Państwa nie jest taki zły? Może dzięki niej udałoby się rozwiązać przynajmniej część problemów?
- Dla mnie to jest bardzo kontrowersyjny pomysł. Bo przecież do państwowej kasy i tak już oddajemy dużo pieniędzy, płacąc podatki - kręci głową Muszyc. - I znowu mielibyśmy coś wpłacać? Jestem przeciwny i zwiększaniu podatków, i jakimkolwiek dodatkowym wpłatom. Równie fatalne byłoby dodrukowywanie pieniędzy.
Co więc robić? Zdaniem Muszyca powinniśmy po prostu sięgnąć do rezerw budżetowych zgromadzonych w Narodowym Banku Polskim.
- Mamy przecież rezerwowe pieniądze, prawda? Czas z nich wreszcie skorzystać! - przekonuje Muszyc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?