Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odsłonięcie Pomnika Pamięci Żydów. Czesław Renkiewicz: Przywracamy historię miasta

Tomasz Kubaszewski
Prezydent Czesław Renkiewicz i Lucy Lisowska (pierwsza z prawej) przy suwalskiej tablicy
Prezydent Czesław Renkiewicz i Lucy Lisowska (pierwsza z prawej) przy suwalskiej tablicy T. Kubaszewski
Przed II wojną światową Żydzi stanowili jedną trzecią mieszkańców miasta.

- Przywracamy historię naszego miasta. Żydzi żyli tu przez prawie 200 lat i odgrywali bardzo ważną rolę - powiedział prezydent Czesław Renkiewicz podczas odsłonięcia tablicy, upamiętniającej byłych mieszkańców miasta.

Były czasy, gdy stanowili prawie połowę mieszkańców Suwałk. Tuż przed II wojną światową - jedną trzecią.

Do Żydów należała większość nieruchomości i ówczesnych zakładów pracy. To oni zbudowali stojące do dziś przy ul. Kościuszki kamienice. Stworzyli też m.in. browar, działający przez cały okres PRL-u. Zakład padł dopiero po 1990 r.

Gdy Suwałki zostały opanowane przez Niemców, większość Żydów została wywieziona. Stali się ofiarami Holocaustu.

W Suwałkach na świat przyszło kilku znanych żydowskich aktywistów, na czele z Abrahamem Sternem, walczących o powstanie Izraela. Jednak w mieście nie ma wielu śladów po byłych mieszkańcach. Jest tylko odrestaurowany cmentarz żydowski, a na ścianie domu, w którym urodził się Stern - pamiątkowa tablica.

Ale związana z Suwałkami społeczność żydowska funkcjonuje - głównie w USA. Po demokratycznych przemianach w 1989 r. potomkowie zaczęli przyjeżdżać do miasta przodków. Jedną kamienicę na ul. Kościuszki udało im się nawet odzyskać. Ale razem z lokatorami, którzy do regularnego płacenia czynszu mocno się nie kwapili. Nowy właściciel złożył nawet wniosek, by miasto budynek ponownie przejęło. Ale władze się nie zgodziły.

Jak mówi prezydent Renkiewicz, suwalczanie są winni byłym mieszkańcom pamięć. Dlatego inicjatywa nieżyjącego już dziś Adama Aptowicza z Izraela, by przypomnieć, iż taka społeczność w Suwałkach mieszkała, spotkała się z akceptacją samorządowych władz.

Tablicę umieszczono w miejscu, gdzie przed II wojną istniało żydowskie osiedle. Nazywano je Małymi Raczkami.

- W Polsce powstały 34 podobne tablice - mówiła Lucy Lisowska, która w Suwałkach zastępowała naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha.

W specjalnym liście napisał on: „Mamy nadzieję, że ten kamień pamięci stanie się podwaliną mostu łączącego narody i kontynenty, mostu prowadzącego do przyszłości”. Zauważył też, że „suwalscy Żydzi zmienili świat i pomogli w tworzeniu państwa Izrael”.

Tablica kosztowała 12,5 tys. zł. Miasto dało 3 tys., resztę - darczyńcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna