MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okazałe powitanie III ligi w Łomży

Redakcja
Powitanie III ligi w Łomży wypadło okazale. Na wysokości zadania stanęli kibice ŁKS, którzy przygotowali pomysłową i okazałą oprawę meczu, nieczęsto widywaną na regionalnych stadionach. Co najważniejsze - dobrze zaczęli sezon piłkarze, którzy po niezłym spotkaniu pokonali wymagających rywali ze Skierniewic.

Pokonana Unia (1:0) uchodzi za niewygodnego przeciwnika. Nic w tym dziwnego, bo zespół zbudowany jest na rosłych zawodnikach, którzy preferują twardy, siłowy styl gry, połączony ze sporym boiskowym obyciem jak na trzecioligowe warunki.
Czas im sprzyja
- To był bardzo wymagający przeciwnik, jak na inaugurację - komplementował rywali Tadeusz Gaszyński, trener ŁKS. - Trochę się obawiałem, bo nowym zawodnikom brakowało zgrania z resztą zespołu. Na szczęście chłopcy wypełnili wszystkie założenia taktyczne. Czas jest naszym sojusznikiem, z meczu na mecz zespół będzie się coraz lepiej rozumiał.
Brak zgrania, o którym wspominał szkoleniowiec, był bardzo widoczny i mógł sporo kosztować łomżyński zespół. Widać było, że Gaszyńskiego czeka sporo pracy nad posklejaniem w całość starych i nowych elementów drużyny.
- Tak naprawdę to jeszcze byliśmy zlepkiem, a nie drużyną - stwierdził po meczu Sławomir Lewicki, który na przejście do ŁKS zdecydował się dosłownie kilka dni przed inauguracją rozgrywek. - Najbliższe tygodnie przyniosą poprawę, wzajemne zrozumienie i odpowiedź ile naprawdę jesteśmy warci jako drużyna.
Transferowy niewypał?
Już teraz można jednak powiedzieć, że nie wszystkie letnie transfery ŁKS są udane. Nie przekonywali Karol Bortnik i Łukasz Łukasik, którzy zaprezentowali się dużo słabiej niż rodowici łomżanie w ekipie Gaszyńskiego. Zupełnym nieporozumieniem był natomiast Mariusz Misiura, który pokazał, że jest wyraźnie na bakier z techniką piłkarską, o taktyce nie wspominając. Być może nowy nabytek ŁKS ma problemy z aklimatyzacją lub wyjątkowo słabszy dzień, bo wyraźnie odstawał umiejętnościami od pozostałych graczy.
Z bardzo dobrej strony pokazał się natomiast Mariusz Marczak, który w I połowie często niepokoił bramkarza Unii. Znakomicie zagrał nowy golkiper ŁKS Kamil Ulman, który kilkakrotnie ratował swój zespół przed niemal pewną utratą bramki. Klasą dla siebie był także Arkadiusz Chrobot. Eksjagiellończyk nie tylko zdobył gola, ale też skutecznie kierował poczynaniami całej drużyny.
To dopiero początek
Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale po pierwszym meczu można śmiało powiedzieć, że trener Gaszyński ma dobry materiał do zbudowania zespołu, który skutecznie powalczy o utrzymanie w III lidze. Jedyny zarzut pod adresem szkoleniowca i łomżyńskich działaczy to fakt, że budowa ta odbywa się już w trakcie rozgrywek. Może to spowodować niepotrzebne straty punktowe, a szczęście, które sprzyjało trzecioligowym nowicjuszom w minioną sobotę, może ich opuścić. Wtedy nastroje nie będą tak radosne.
Na razie jednak w siedzibie klubu przy ulicy Zjazd panuje wesoła atmosfera. Bezpośrednio po meczu dwaj prezesi ŁKS: nowy Józef Kosiorek i stary Krzysztof Lendzioszek, serdecznie ściskali Gaszyńskiego i piłkarzy. Ten jednak już kilka minut po meczu myślami był przy następnym pojedynku.
- Już teraz zastanawiam się nad następnymi meczami. Dlatego tak szybko zdjąłem Arka Chrobota i Sławka Lewickiego, którzy doznali kontuzji. Na szczęście były niegroźne, ale nie chciałem ryzykować. Liga nie kończy się na inauguracji - to dopiero początek - stwierdził szkoleniowiec kilkanaście minut po zakończeniu zwycięskiego spotkania z Unią.
Kolejnym rywalem ŁKS będzie bardzo wymagający zespół Drwęcy Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie.
Przemysław Sarosiek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna