Około stu osób z naszego regionu protestowało wczoraj w Warszawie

Do stolicy pojechali związkowcy oraz działacze i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości.
- Blisko 80 proc. społeczeństwa jest zdecydowanie przeciwna podwyższaniu tego wieku emerytalnego do 67 lat - mówi Dariusz Piontkowski, podlaski poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Uważamy, że decyzja ta powinna należeć do ludzi, że powinni oni mieć możliwość wyboru. W przeciwnym razie z jednej strony będziemy mieli do czynienia z ludźmi w starszym wieku, którzy nie będą mogli znaleźć zatrudnienia, a z drugiej młodzi ludzie będą mieli utrudnione wejście do zawodu.

Od tygodni rząd usilnie stara się nas przekonać, że podwyższenie wieku emerytalnego to obecnie konieczność. Wczoraj takie konsultacje z udziałem przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz podlaskich związków zawodowych i pracodawców odbyły się u wojewody.

Kompromisu jednak nie było, a obie strony pozostały przy swoich stanowiskach. Mało tego, Podlaski Związek Pracodawców uważa wręcz, że plany rządowe przewidują zbyt wolne zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Tłumaczy to tym, że statystycznie kobiety żyją dłużej.

- Podwyższenie wieku emerytalnego nie spowoduje wzrostu bezrobocia. Po pierwsze, liczba osób w wieku produkcyjnym (15-64 lata) zaczęła się zmniejszać i w ciągu 10 lat stopnieje o blisko 1,5 mln. Po drugie, podnosząc wiek emerytalny i ograniczając wydatki na dopłaty do emerytur uprzywilejowanych grup, będziemy mogli zwiększyć nakłady na inwestycje, tworzenie miejsc pracy i aktywizację bezrobotnych - uważają podlascy przedsiębiorcy.

Rząd im wtóruje: Polska należy do krajów, w których najwcześniej przechodzi się na emeryturę. Jesteśmy jednym z ostatnich krajów UE, który nie podniósł wieku emerytalnego przynajmniej do 65 lat dla kobiet i mężczyzn.

- Możliwość przechodzenia na emeryturę w wieku 65 lat dla mężczyzn i w wieku 60 lat dla kobiet jest częścią zaplanowanej od dawna strategii życiowej - podnoszą tymczasem przedstawiciele podlaskiej Solidarności. - A podnoszenie wieku emerytalnego pogorszy i tak trudną sytuację młodych ludzi.
Konsultacje społeczne w tej sprawie mają potrwać 30 dni.