Do zdarzenia doszło w połowie lipca br. Rafał K. (31 l.) oraz Edward K. (39 l.) wypili od rana 1,5 litra wódki. Wieczorem udali się do swojego znajomego na osiedle Białostoczek. 88-letni mężczyzna otworzył im drzwi - w końcu ich znał. Nagle napastnicy chwycili go za gardło i zasłonili usta. Chcieli wiedzieć, gdzie trzyma pieniądze. Gdy wołał o pomoc, kazali mu "zamknąć mordę" i grozili śmiercią. Zastraszony Mikołaj F. wskazał im drewnianą szkatułkę, w której było 300 zł. Z portfela napastnicy wyciągnęli jeszcze 120 zł i kartę bankomatową.
W tym czasie zaniepokojona odgłosami zza ściany sąsiadka wezwała policję. Gdy mundurowi nie mogli wejść do mieszkania, wyszli na zewnątrz. Tam zauważyli mężczyznę wyskakującego z okna. Po krótkim pościgi udało im się go zatrzymać. Był to Edward K. Drugiego napastnika zatrzymano na klatce schodowej.
Obaj mężczyźni trafili do aresztu. Prokuratura postawiła im zarzut rozboju i skierowała do sądu akt oskarżenia.
- Grozi im za to kara więzienia od 2 do 12 lat - poinformował Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. To nie jest ich pierwszy konflikt z prawem. Obaj oskarżeni to recydywiści. Dlatego grozi im znacznie dłuższy pobyt w zakładzie.
Rafał K. przyznał się do winy. Jego kolega nie. Jak tłumaczył Edward K., przed policją uciekał, bo bał się, że jest ścigany za niepłacenie alimentów. Obaj czekają na proces. Ich losem zajmie się wkrótce sąd rejonowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?