Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Omal nie spłonął cmenatrz prawosławny. Strażacy ostrzegają!

Dorota Biziuk
Wiosna, a wraz z nią – wypalanie traw dopiero się zaczyna. Na zdjęciu: pożar w Laudańszczyźnie koło Suchowoli.
Wiosna, a wraz z nią – wypalanie traw dopiero się zaczyna. Na zdjęciu: pożar w Laudańszczyźnie koło Suchowoli. OSP Suchowola
W marcu sokólscy strażacy wyjeżdżali osiem razy do gaszenia palących się traw. Wiosną 2010 r. podobnych interwencji było 66.

To wciąż duża liczba, jednak od kilku lat strażacy odnotowują w powiecie sokólskim coraz mniej przypadków wiosennego wypalania traw. Jeszcze w 2006 r. musieli gasić aż 171 takich pożarów.

- Podpalenia traw na wiosnę nie są już tak wielką plagą jak kiedyś, jednak ciągle u nas występują - powiedział Krzysztof Czarnowicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sokółce.

Kiedy dzieci się nudzą, strażacy częściej gaszą
Wcześniej wypalanie traw było czymś powszechnym wśród rolników. Gospodarze zaniechali jednak tego procederu za sprawą unijnych przepisów, które nie przewidywały dopłat za wypaloną łąkę.

- Zauważyliśmy też pewną prawidłowość, która polega na tym, że kiedy szkoły mają wolne, strażacy muszą częściej wyjeżdżać do gaszenia płonących traw - dodał Krzysztof Czarnowicz.

Dzieci najczęściej podpalają trawy dla zabawy, dorośli - podczas robienia porządków.

Ostatnio niewiele brakowało, aby spalił się cmentarz prawosławny w Sokółce. Ktoś wrzucił stare wieńce i kwiaty w wyschnięte zarośla, po czym wszystko podpalił. Na szczęście strażacy pojawili się na miejscu w samą porę. W przeciwnym razie ogień zniszczyłby drewniane krzyże, nagrobki i cmentarną zabytkową kaplicę.

Tragiczne skutki wypalania
- W społeczeństwie ciągle panuje przekonanie, że wypalanie traw to nic złego. Tymczasem tego typu zdarzenia mogą doprowadzić nie tylko do dużych strat materialnych, ale również do znacznie bardziej tragicznych skutków - podkreślił Wacław Greś, komendant Komendy Powiatowej PSP w Sokółce.

Kilka lat temu w jednej z podsokólskich wsi zginął mężczyzna. Stało się to podczas wypalania słomy na polu.

- Ogień błyskawicznie może przenieść się na budynki. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak trudne jest ugaszenie płonących traw. Ze swojej strony przestrzegamy przed skutkami takiej bezmyślności i apelujemy o rozsądek - powiedział Krzysztof Czarnowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna