Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

One nie będą mieszkać już na wysypisku śmieci

Katarzyna Chojnowska [email protected]
Tak wygląda hala i kojce, w których mieszkają bezpańskie psy z miasta i gminy Ełk. – Będzie im tu dobrze – uważa Stanisław Maciejewski, opiekun zwierząt w schronisku EKO-AR.
Tak wygląda hala i kojce, w których mieszkają bezpańskie psy z miasta i gminy Ełk. – Będzie im tu dobrze – uważa Stanisław Maciejewski, opiekun zwierząt w schronisku EKO-AR.
Teraz ich warunki są nieporównywalnie lepsze.

Ełckie czworonogi nie będą już mieszkać na wysypisku śmieci. Azyl w Siedliskach został definitywnie zamknięty. Nasze psy trafiły do nowego schroniska w Ruskiej Wsi. Tego samego przytuliska, gdzie od kilku dni mieszkają bezdomne psiaki z ełckiej gminy.

Zaadoptuj psiaka

- W azylu psy były trzymane praktycznie na świeżym powietrzu, na śmietnisku, w przepełnionych klatkach - mówi Lech Dąbrowski, lekarz weterynarii i kierownik schroniska. - Teraz ich warunki są nieporównywalnie lepsze. W Siedliskach mogliśmy tylko o tym pomarzyć.

W poniedziałek i wtorek pracownicy schroniska przewieźli blisko 80 czworonogów z Siedlisk do Ruskiej Wsi. Tu trafiły do byłej chlewni. Budynek został podzielony na boksy, których większość ma wyjście na wybieg. Czworonogów pilnuje sześć osób, w budynku znalazło się też miejsce na gabinet weterynarza.

Schronisko pomieści blisko 200 psiaków. W budowie jest kolejny budynek, do którego trafi drugie tyle czworonogów. Każdy pies, który zostanie dostarczony do schroniska zostanie zachipowany, zaszczepiony, znajdzie się też pod opieką weterynarza. - Pies to nie jest zabawka i nie można go wyrzucać, gdy się znudzi - mówi Marian Palczewski, prezes spółki EKO-AR, prowadzącej przytulisko. - Każdy kto zechce wziąć psa, będzie musiał podpisać umowę adopcyjną. My będziemy mieli możliwość sprawdzania, czy zwierzęciu nie dzieje się krzywda.

Wkrótce ruszy strona internetowa schroniska, na której znajdą się zdjęcia wszystkich czworonogów. Właściciele schroniska zorganizują konkurs na imiona dla swoich podopiecznych.

Zamiast taniej, będzie drożej

Włodarze miasta miejsca dla naszych czworonogów szukali już od kilku miesięcy. Do sześciu przetargów na opiekę nad naszymi psami nie zgłosiła się ani jedna firma.

Władze Ełku cieszą się, że udało się problem rozwiązać, ale zapowiadają też kontrole.
- Co jakiś czas będziemy sprawdzać, w jakich warunkach są trzymane psy jak są traktowane, jak wygląda adopcja - zapowiada Artur Urbański, zastępca prezydenta.

W ślad za psami idą również miejskie pieniądze. Za jeden dzień pobytu czworonoga w schronisku miasto zapłaci 10 zł, za odłowienie psa - 219 zł. Takie stawki szokują członków Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

- Prowadziliśmy schronisko za 140 tys. zł rocznie. Pomimo wielu naszych próśb, prezydent nie zgodził się na zwiększenie tej kwoty. Teraz miasto będzie rocznie wydawać ok. 450 tys. zł. I teraz już nie ma problemu - dziwi się Wojciech Grzesiuk, sekretarz ełckiego oddziału TOZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna