Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia szansa Freskovity, Wigry grają ze Startem Otwock

Krzysztof Sokólski, Wojciech Drażba [email protected]
Paweł Strózik z Freskovity (z lewej) zrobi wszystko, aby jego zespół był górą w pojedynku z liderem drugoligowej tabeli
Paweł Strózik z Freskovity (z lewej) zrobi wszystko, aby jego zespół był górą w pojedynku z liderem drugoligowej tabeli
Jeśli Freskovita marzy jeszcze o awansie do I ligi, musi wygrać niedzielne spotkanie z LKS Nieciecza.

Piłkarze z Wysokiego Mazowieckiego po niedawnej porażce 0:1 z Olimpią Elbląg znaleźli się w trudnym położeniu. Zajmują dopiero 9. miejsce w tabeli, a do lidera tracą siedem punktów. A liderem jest Nieciecza, którą "mleczni" w niedziele o godz. 15 goszczą na własnym stadionie.

- To już ostatnia szansa, żeby włączyć się do walki o awans - mówi trener Freskovity Mirosław Copjak. - Ale w tym tygodniu nawet nie poruszałem z chłopakami tematu pierwszej ligi. W ogóle dałem im spokój. Zawodnicy muszą sami zrozumieć, o co walczą. Muszą zdać sobie sprawę, że wyniki przez nich osiągane nie są adekwatne do warunków, jakie stwarza im klub.

Czeski szkoleniowiec wierzy, że jego podopieczni wreszcie zagrają na miarę możliwości. - Ta gra jest niezła, jednak nie przekłada się zbytnio na punkty. Nie strzelamy goli, ale mam nadzieję, że w niedzielę skuteczność dopisze - dodaje Copjak.

Opiekun biało-niebieskich w pojedynku z Niecieczą nie może wystawić do składu pauzującego za kartki Eugeniusza Kołodziejczyka. - Cieszę się natomiast, że na boisko wraca Marcin Trzaskalski. Jest już zdrowy i powinien być ważnym punktem naszego zespołu - podkreśla Copjak.

Freskovita w niedzielę podejmuje lidera tabeli, a już w środę czeka ją kolejny prestiżowy pojedynek, z Wigrami Suwałki.

W suwalskiej ekipie panują dobre humory. Przed tygodniem Wigry wygrały z Jeziorakiem i zastąpiły go na szóstym miejscu w tabeli. W sobotę zamierzają to samo uczynić w meczu z wyprzedzającym je o trzy
punkty Startem w Otwocku.

- Chcemy przywieźć trzy punkty - nie ukrywa Zbigniew Kaczmarek, trener suwalczan. - W spotkaniu drużyn z czołówki zanosi się na niezłe widowisko. Wiosną i my, i Start jesteśmy niepokonani. Zdobyliśmy po siedem "oczek".

Szkoleniowiec Wigier upatruje szansy w tym, że zespół z Otwocka znacznie lepiej prezentuje się na wyjazdach, niż na własnym boisku. U siebie podopieczni Dariusza Dźwigały ponieśli w tym sezonie cztery porażki i trzykrotnie zremisowali.

- Start nam "leży", zawsze nam dobrze i szczęśliwie z nim się grało - przekonuje Kaczmarek. - Mój zespół gra technicznie, podaniami po ziemi. Zadanie może mu utrudniać nierówna, pełna kęp murawa w Otwocku.

Optymizm trenera mącą też nieco kłopoty kadrowe. Przeciwko Startowi nie będą mogli wystąpić pauzujący za kartki Michał Danilczyk oraz kontuzjowani Kamil Lauryn, Gedi-minas Paberzis, Tomasz Bajko i Daniel Ołowniuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna