- Mówił, że zbiera po 20 zł na obiady dla najbiedniejszych dzieci z mojej szkoły. Powiedziałam mu, że uczę w tej szkole i nie słyszałam o żadnej tego typu akcji. Wtedy mężczyzna się speszył i uciekł. Jeszcze przez okno widziałam, jak wchodził do sąsiedniego bloku - relacjonuje pani Marzena.
Dyrektor SP nr 2 w Kolnie o całej sprawie dowiedział się od dwóch nauczycielek.
- Nie prowadzimy żadnej zbiórki pieniężnej. Ten pan, który przychodzi do mieszkań, jest zwyczajnym oszustem - zapewnia dyrektor Dariusz Łosiewski.
Nauczycielki podkreślały, że młody mężczyzna sprawiał wrażenie osoby wiarygodnej. Miał przy sobie teczkę z naklejoną nazwą i logo szkoły oraz plakietkę ze zdjęciem.
Co bardziej bulwersuje, oszust nie prosił "co łaska", ale miał już odgórnie ustaloną stawkę. - Jeżeli ktoś nie mógł wpłacić od razu żądanej kwoty, wtedy mówił, że można przynieść te 20 zł do naszego sekretariatu - opowiada wzburzony dyrektor placówki.
Policja ciągle poszukuje naciągacza. Planuje też wystosować do wszelkich instytucji specjalne ulotki, informujące o zagrożeniu ze strony oszusta. Stosowny apel wyemitowało również łomżyńskie radio Nadzieja.
- Należy zachować ograniczone zaufanie w stosunku do osób, które pukają do naszych drzwi. Mogą one podawać się za konserwatora, gazownika czy też właśnie wolontariusza. Uczulamy mieszkańców, że wszelkie zbiórki pieniędzy są ogłaszane wcześniej i odbywają się według zupełnie innych zasad, niż chodzenie od domu do domu - ostrzega Joanna Makarewicz, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Kolnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?