Paliwo może kosztować tylko 40 groszy!

Benzyna tania jak barszcz

Metodę produkcji benzyny z dwutlenku węgla opracowali naukowcy lubelskiego UMCS, pracujący pod kierunkiem prof. Dobiesława Nazimka.

- Zamiast emitować dwutlenek węgla do atmosfery, można go wykorzystać. Łącząc CO2 z wodą bez trudu uzyskamy benzynę lub olej napędowy - tłumaczy prof. Nazimek. Dzięki temu oprócz tańszego paliwa ekologicznego, staniałaby również energia elektryczna, bo producenci nie musieliby płacić za emisję dwutlenku węgla do atmosfery - wyjaśnia Nazimek.

Litr benzyny wyprodukowany tą metodą kosztowałby tylko 40 gr. Z pewnością obniżyłoby to ceny na stacjach paliw.

- Ciężko wnioskować, o ile mogłyby one spaść, bo droga od producenta do klienta jest długa. Ale z pewnością byłyby niższe - prognozuje pomysłodawca. - Najważniejsze, że zgodnie z opracowaną przez nas strategią, paliwa byłyby wytwarzane w kilku miejscach Polski. Dzięki tak dużej konkurencyjności, ceny kształtowałby rynek - twierdzi badacz.

Powstanie najpóźniej za rok

Fabryki paliwa powstaną w kilku miejscach w Polsce. Jedna z nich będzie zlokalizowana w okolicach Łomży. Umowę z UMCS-em zawarła łomżyńska firma "Ekoprąd". Wg prof. Nazimka, budowa zakładu obok naszego miasta mogłaby ruszyć już na jesieni.

- Teraz czekamy na zlecenie od łomżyńskiej firmy. Zgodnie z moją informacją, powinniśmy otrzymać je w ciągu miesiąca. Jeśli tak się stanie, to "Ekoprąd" mógłby zacząć budować wytwórnię już na jesieni - informuje prof. Nazimek.
Firma "Ekoprąd" zasłania się tajemnicą technologiczną.

- Proszę zadzwonić do mnie w drugim kwartale przyszłego roku, to porozmawiamy o szczegółach - mówi Adam Kordel, właściciel firmy.

Udało nam się jednak dowiedzieć, że firma planuje dwuetapową inwestycję. Wytwórnia paliw metodą prof. Nazimka miałaby powstać w okolicach Łomży. W samym mieście niewykluczona jest natomiast budowa zakładu utylizującego dwutlenek węgla. Zgodnie z założeniem, utylizowany CO2 mógłby być wykorzystany do wytwarzania energii elektrycznej.

Projekt będzie się rozwijał

Mieszkańcy Łomży i miejsc, w których powstaną fabryki, mieliby dostęp do czterokrotnie tańszej benzyny i prądu. Zdaniem prof. Nazimka, na pierwsze efekty ekologicznej produkcji paliw trzeba jednak będzie poczekać do 2011 roku.

- Projekt został obliczony na trzy lata. W 2011 roku widzielibyśmy już pierwsze efekty - zapowiada prof. Nazimek. - Na początku na paliwo byłaby przerabiana część CO2, ok. jednej czwartej, a potem zwiększalibyśmy produkcję.

"Ekoprąd" nie jest pierwszą firmą, która zainwestuje w metodę sztucznej fotosyntezy CO2. Dziś w Lublinie zostały podpisane pierwsze umowy między uniwersytetem a lubelskim oddziałem Polskiej Grupy Energetycznej. Pierwsza fabryka powstanie w Elektrociepłowni Wrotków, zarządzanej przez PGE. Kolejne mają zostać zbudowane m.in. w woj. opolskim.