Park Przemysłowy: Inkubator Przedsiębiorczości odpowiedzią na bezrobocie

W Inkubatorze Przedsiębiorczości mają "wykluwać" się firmy i innowacyjne pomysły. Jego budowa pochłonie 15 mln zł.

Połowę tej kwoty udało się miastu pozyskać ze środków unijnych. W poniedziałek w ratuszu odbyło się podpisanie umowy o dofinansowaniu budowy Inkubatora. To pierwszy etap tworzenia Parku Przemysłowego Łomża (w przyszłości planowane są jeszcze hale produkcyjne i usługowe oraz centrum logistyczne). Całość, jak podsumował to wiceprezydent Beniamin Dobosz, jest "miejską odpowiedzią na problem bezrobocia wśród młodych ludzi".

Znajdą tu biuro i pomoc

W Inkubatorze Przedsiębiorczości, który powstanie przy ul. Sikorskiego, wsparcie znajdą przede wszystkim absolwenci wyższych uczelni, którzy założą własne firmy. Kryteria naboru będą jeszcze ustalane, ale pod uwagę brani są też młodzi przedsiębiorcy, a także firmy działające długo na rynku, ale innowacyjne.

Na jaką pomoc będą mogli liczyć beneficjenci?

- Wielu młodych ludzi zakłada działalność gospodarczą. Wiemy, jakie to trudne. Problem jest nawet ze znalezieniem lokum. Tutaj taka firma będzie pod opieką fachowców, a lokal będzie bardzo tani lub nawet za darmo - tłumaczy Jacek Piorunek, członek Zarządu Województwa Podlaskiego, z ramienia którego podpisywał umowę o dotacji.

Na wspomnianą opiekę fachowców składać się będą usługi księgowe, porady prawne, szkolenia. Docelowo na etacie będzie w Inkubatorze pięć osób.

Firmy będą mogły korzystać z takich form pomocy przez 3 - 4 lata. Później będzie następować rotacja (chyba, że któraś firma zechce zostać dłużej, wtedy jednak będzie płacić pełen czynsz).

Do roku 2016 ma tu działać 15 podmiotów, a do 2018 - 30, głównie w branży IT. W biurowcu znajdą się także: centrum przetwarzania danych, pracownie informatyczne i pomieszczenia konferencyjne. Niewykluczone, że placówki będą tu miały agencje wspierające przedsiębiorców, czy fundusze pożyczkowe.

Powstanie biurowca Inkubatora Przedsiębiorczości w Parku Przemysłowym Łomża jest obecnie na etapie wyłaniania wykonawcy. Oferty w przetargu złożyło siedem firm budowlanych.

Zapomnijmy o palmie

Wobec powyższych deklaracji dziwić może opór części łomżyńskich radnych, którzy krytykują PPŁ jako zbyt obciążające budżet przedsięwzięcie. Z drugiej strony wokół PPŁ nie zabrakło skandali, jak chociażby tego z zatrudnieniem w spółce zięcia prezydenta Mieczysława Czerniawskiego. Sporo emocji wzbudził też sam projekt biurowca, z palmą rosnącą wewnątrz budynku. Realizacja pierwotnego projektu przekraczała finansowe możliwości miasta. Ostatecznie budynek został przeprojektowany, jak podaje prezes PPŁ Andrzej Kiełczewski, za 500 zł. Pozbyto się palmy, żaluzji wewnętrznych i jednej windy. W efekcie budowa ma być tańsza o ok. milion zł.

Prezydent Czerniawski podkreślał, że wszelka krytyka przedsięwzięcia jest z gruntu niesłuszna. Jacek Piorunek wyraził zaś nadzieję, że Park nie będzie kulą u nogi miasta, a instytucją samofinansującą się.

- Nie daj Boże, by z pieniędzy publicznych trzeba było go utrzymywać - zastrzegał.

Co ważne, unijna dotacja w wysokości 50 proc. kosztów budowy nie zamyka drogi do komercyjnego wykorzystania Inkubatora, co ma np. miejsce w suwalskim i białostockim parku przemysłowym. Tam dofinansowanie było wyższe, ale przez pięć lat te parki nie będą mogły mieć zysków.