Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Gaweł, dyrektor Teatru TrzyRzecze, czekał na proces. W końcu ruszył

(IKA)
Paweł Gaweł, dyrektor Teatru TrzyRzecze w Białymstoku
Paweł Gaweł, dyrektor Teatru TrzyRzecze w Białymstoku Andrzej Zgiet
W końcu ruszył proces Rafała Gawła. Dyrektor Teatru TrzyRzecze, oskarżony jest o szereg oszustw na ponad 780 tys. zł. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Wciąż uważa, że to zemsta prokuratury.

Jestem przekonany, że zarzuty, które stawia mi Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wynikają w ogromnej mierze z chęci odegrania się za jej skompromitowanie, kiedy dowiedziałem się, że prokuratorzy nie kwapią się ze ściganiem przestępstw z nienawiści - bronił się dziś w sądzie Rafał Gaweł. To dzięki niemu Polska dowiedziała się, że w Białymstoku odmawia się wszczęcia postępowania, bo swastyka w Azji uznawana jest za symbol szczęścia.

Prokuratura przekonywała, że nie ma związku. Śledztwo wszczęto bowiem po zawiadomieniu jednego z pokrzywdzonych. Ostatecznie szef TrzyRzecza usłyszał kilkanaście zarzutów, głównie oszustwa. Pokrzywdzeni są m.in. przedsiębiorcy, którym Gaweł miał nie płacić za towar oraz bank, z którego miał wyłudzić kredyt 240 tys. zł.

Razem z nim odpowiadają jego żona oraz kobieta, która miała im pomagać. Na nazwisko Doroty K. Gaweł założył firmę i miał pełnomocnictwa.

- Zgodziłam się, bo byłam w ciężkiej sytuacji finansowej, a Gawłowi ufałam - mówiła na wtorkowej rozprawie Dorota K.

Oskarżona miała otrzymywać 400 zł miesięcznie. Gdy dowiedziała się, że firma ma zaległości, Gaweł uspokajał ją, że wszystko ureguluje. O tym samym zapewniał też sąd.

- Staram się rozliczać z wierzycielami do dziś. W towarze - mówił. Czy i kto skorzystał z propozycji - nie podał.

Gaweł chciał podbić rynek preparatem na grzybicę stóp. A ponieważ pracował w firmie farmaceutycznej, bał się, że zostanie zwolniony. Dlatego działalność zarejestrował na Dorotę K. Tak się tłumaczył.

Żony Gawła, Eweliny G. nie było na rozprawie. Od kilku tygodni dostarcza zwolnienia lekarskie, przez proces rozpoczął się dopiero za trzecim razem. Sąd stracił cierpliwość. Powołał biegłego. Ten uznał, że stan zdrowia oskarżonej pozwala na udział w rozprawie. A ponieważ obecność to jej prawo, a nie obowiązek, proces ruszył bez niej.

Kolejna rozprawa 10 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna