Pęd po dzieci

W Sokółce funkcjonuje pięć przedszkoli samorządowych. Obecnie uczęszcza do nich 480 dzieci.
- Kiedyś było tak, że każde z przedszkoli miało swój rejon. Rejonizacja skończyła się jakiś czas temu i teraz rodzice mogą zapisywać swoje pociechy tam, gdzie im pasuje. Termin rekrutacji jest wewnętrzną sprawą przedszkoli. Gminę, jako organ prowadzący te placówki, interesuje tylko to, aby pod koniec kwietnia dostarczyły one arkusze organizacyjne na kolejny rok szkolny - powiedział Czesław Sańko, zastępca burmistrza Sokółki.
Dodał on, że w sokólskiej gminie nabór do przedszkoli odbywał się zawsze na wiosnę.
- W tej kwestii nic się nie zmieniło. W ubiegłym roku niektóre placówki postanowiły jednak nie czekać do kwietnia (jak to było kiedyś) i zorganizowały rekrutację już w marcu. Mają takie prawo. Pamiętajmy, że przedszkola muszą zabiegać o jak największą frekwencję. Każdą tego typu placówkę opanował zatem pęd po dzieci - stwierdził Czesław Sańko.
Przedszkolem, które w minionym roku zorganizowało nabór już w połowie marca, była "piątka".
- Uważam, że to bardzo dobry termin. Wcześniejszą rekrutację ogłosiliśmy na prośbę samych rodziców. W tym roku postąpimy podobnie - powiedziała Irena Szarkowska, dyrektor Przedszkola Samorządowego nr 5 w Sokółce.
Takim obrotem spraw była natomiast zdziwiona dyrekcja Przedszkola nr 1.
- Zawsze dostawaliśmy pismo od gminy, że możemy rozpoczynać nabór od pierwszych dni kwietnia. Tak było jeszcze w 2004 roku. Natomiast rok później sami rodzice poinformowali nas, że "piątka" zaczęła wcześniejszą rekrutację. Uważam, że to niezbyt uczciwe podejście. Każde przedszkole musi mieć jednakowe szanse. Najuczciwiej byłoby zatem, aby wszystkie placówki przystępowały do naboru w tym samym czasie - powiedziała Barbara Kozioł, dyrektor przedszkola nr 1.
Sokólskie placówki w różny sposób zachęcają do skorzystania z ich usług. Powszechną praktyką staje się rozwieszanie informacji o zaletach przedszkoli na słupach ogłoszeniowych i klatkach schodowych. Przedszkole nr 1 chciało poszerzyć swoją ofertę edukacyjną. Miał tam powstać bezpłatny oddział dla dzieci z rodzin ubogich. Niestety, zawiodła frekwencja.
- Rodzice wolą wysyłać dzieci do przedszkoli na pobyt pięciogodzinny. Nie płacą wtedy za opiekę, tylko za wyżywienie: 50 zł miesięcznie - dodała dyrektor Kozioł.